A A+ A++

Jerzy Wojtal u kresu swojej podróży. Fot. arc. pryw.

Jerzy Wojtal, 76-letni tyszanin, przepłynął samotnie całą długość rzeki Wieprz na kajaku. Płynął ponad dwa tygodnie, niespiesznie pokonał 346 km. Jak sam zaznacza, była to podróż sentymentalna do czasów dzieciństwa.

Pan Jerzy pochodzi z Krasnegostawu i dobrze pamięta tę rzekę z młodzieńczych lat. Mówi o sobie, że jest turystą optymistą. Zaraz po pokonaniu rzeki Wieprz, pojechał zdobywać Rysy, a w przyszłym roku planuje kolejną długą wyprawę kajakową.

– Odkąd pamiętam ciągnęło mnie w świat – mówi pan Jerzy. – Jeszcze w podstawówce, gdy przyjechało obwoźne kino, zobaczyłem piękne góry, wielkie jeziora, świat tak cudowny, że trudno było się nie zachwycić. Już wtedy, jako małe dziecko, wiedziałem, że chcę zwiedzać i poznawać ile się tylko da.

Więcej w najbliższym wydaniu Twoich Tychów.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWieloletnia dyrektor przechodzi na zasłużoną emeryturę
Następny artykułSwen Vincke obawiał się, że Baldur’s Gate 3, którego przejście zajmuje ok. 100 godzin, będzie zbyt krótką grą