Uroczystości upamiętniające ofiary Obławy Augustowskiej z lipca 1945 r. odbyły się w Augustowie w niedzielę, 12 lipca. Delegacje m.in. władz powiatu i miasta oddały hołd pomordowanym rodakom przed Domem Turka, miejscu symbolicznym, gdzie trzymano i torturowano ofiary sowieckiej zbrodni. O Obławie Augustowskiej w świetle 75 rocznicy mordu rozmawialiśmy z historykiem Jarosławem Szlaszyńskim, starostą augustowskim.
Bartosz Lipiński
Minęło 75 lat od wielkiej zbrodni sowieckiej, dokonanej na mieszkańcach naszego regionu. Z okazji rocznicy Obławy Augustowskiej złożono kwiaty przed Domem Turka w Augustowie, który przypomina o okrucieństwie zbrodniarzy oraz heroizmie ofiar. Obława często nazywana jest małym Katyniem. Pytaliśmy Jarosława Szlaszyńskiego, czy porównanie jest uzasadnione.
-Myślę, że można używać takiego porównania. Ofiarami jednej i drugiej zbrodni byli Polacy rozstrzelani przez NKWD. Stracili życie tylko dlatego, że byli Polakami, patriotami, których sowieckie organy bezpieczeństwa podejrzewały o wrogość wobec Związku Sowieckiego. W obu przypadkach mamy do czynienia z działaniami bezprawnymi. Rozstrzelani w Katyniu i pozostałych miejscach kaźni na wiosnę 1940 roku oficerowie, byli objęci ochroną międzynarodowych konwencji wojennych, które zostały złamane. Aresztowani w Obławie Augustowskiej w lipcu 1945 r., a następnie zgładzeni mieszkańcy powiatów augustowskiego, suwalskiego, sejneńskiego i sokólskiego też byli ofiarami zbrodni dokonanej z pogwałceniem prawa międzynarodowego już po zakończeniu II wojny światowej. Przecież po zakończeniu wojny Polska formalnie była państwem suwerennym i organy bezpieczeństwa obcego państwa nie miały prawa podejmować żadnych działań wobec jej obywateli – oceniał starosta.
-Mieszkańcy ziem wschodnich, w tym powiatu augustowskiego, z realiami władzy sowieckiej mogli zapoznać się już w latach 1939-1941 w czasie pierwszej okupacji sowieckiej, gdy po przegranej przez Polskę wojnie obronnej we wrześniu 1939 roku powiat augustowski został wcielony do Białoruskiej Republiki Radzieckiej. Sowieckie organy bezpieczeństwa zaczęły rozpracowywać środowiska patriotyczne i niepodległościowe. Najbardziej wartościowe i patriotyczne jednostki, często całe rodziny, były zsyłane na Syberię. W stosunku do miejscowej ludności zastosowano politykę terroru. Kiedy w 1944 roku ponownie na nasz teren wkroczyła Armia Czerwona, mieszkańcy doskonale odczytywali zamiary Rosjan. Owszem, uwolnili Polaków od okupacji niemieckiej, ale działania wojsk sowieckich wskazywały wyraźnie na to, że Polska będzie podporządkowana, o ile w ogóle powstanie jako samodzielne państwo. Do końca nie było jeszcze jasne czy Augustowszczyzna będzie znajdowała się w obrębie Polski. Sowieci zagarnięte ziemie traktowali jak swoje. Powszechnie uważano, że jedna okupacja niemiecka została zastąpiona drugą sowiecką. Aresztowania żołnierzy Armii Krajowej zaczęły się już jesienią 1944 roku. Aresztowani byli wywożeni w głąb Związku Sowieckiego. Władza radziecka chciała oczyścić naszą ziemię ze środowisk patriotycznych, żeby łatwiej narzucić społeczeństwu polskiemu władzę komunistyczną, reprezentowaną przez delegatów Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego całkowicie uzależnionego od Związku Sowieckiego i realizującego jego politykę. Dlatego stosunek miejscowej ludności do wojsk radzieckich i prokomunistycznych władz polskich był nieprzychylny. Po ofensywie styczniowej 1945 roku, gdy frontowe wojska sowieckie opuściły nasze ziemie i ruszyły na zachód, oddziały Armii Krajowej przystąpiły do usuwania władzy narzuconej Polsce przez Sowietów. Na wiosnę 1945 roku teren został całkowicie opanowany przez struktury polskiego podziemia. Nie funkcjonowały urzędy gminne, obszar był kontrolowany całkowicie przez patrole Armii Krajowej Obywateli. Wykonywano wyroki na osobach kolaborujących z Sowietami, ich informatorach i donosicielach. Poparcie ludności dla działań Armii Krajowej Obywateli było powszechne. W kierownictwie NKWD zrodziła się wówczas idea przeprowadzenia obławy, przeczesania terenu na szeroką skalę i odcięcia oddziałów partyzanckich od wsparcia ludności, aresztowania osób zaangażowanych w podziemie niepodległościowe i ich zlikwidowanie. Obławę przeprowadzono w dniach od 12 do 25 lipca 1945 roku, zatrzymując ponad 7 tysięcy osób. Po przesłuchaniach, nieraz często bardzo brutalnych, wywieziono i zgładzono w niewiadomym miejscu nieustaloną liczę osób, są bezsporne potwierdzenia dla 592, ale ciągle odnajdują się nowe. Można przyjąć, że na całym obszarze obławy mogło być nawet około tysiąca ofiar -powiedział Jarosław Szlaszyński, historyk i starosta augustowski.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS