A A+ A++
Publicystyka 23 września 2019, 18:04

autor: Hubert Sosnowski

Opublikował kilka opowiadań w prasie. Miłośnik gier, książek i sportów walki.

League of Legends, najsłynniejsza MOBA świata jest już z nami dziesięć lat. Z tej okazji zagłębmy się w sekrety, najciekawsze zagrywki i historie związane z dziełem Riot Games.

League of Legends to coś więcej niż gra. To zjawisko. Fenomen. Dziesięć ludzików podzielonych na dwie drużyny gania po mapie, morduje się nawzajem, tłucze miniony, a na koniec niszczy bazę przeciwnika. Proste w założeniach. Złożone w środku. Ta niezwykle dochodowa i popularna MOBA zgromadziła ogromną i zróżnicowaną społeczność, bo ma do zaoferowania coś więcej niż tylko rozgrywkę.

League of Legends proponuje różnorodność zaklętą w bitwie na jednej mapie. Turnieje można oglądać nawet w polskiej telewizji, a dzieło Riot Games przetrwało szał na Overwatcha i nie traci fanów, pomimo mody na battle royale. Przy okazji 10 rocznicy warto przypomnieć kilka ciekawostek, dzięki którym lepiej zrozumiemy, skąd wziął się fenomen LoL-a.

POWRÓT PO LATACH

Stara miłość nie rdzewieje. Możesz opuścić Ligę, ale Liga nie opuszcza Ciebie. Ja zaczynałem zabawę dawno temu, w trzecim lub czwartym sezonie, pograłem dobre dwa lata, a potem odpuściłem. Coś się skończyło, wypaliło, nie byłem w stanie już grać. Ale ostatnio natrafiłem na całkiem zabawne, przesycone czarnym humorem filmiki z kanału MagikarpUsedFlya (Actual Champion Spotlights) i przypomniałem sobie radochę, jaką sprawiała mi rąbania poszczególnymi bohaterami. Ani się obejrzałem, a już miałem grę ponownie zainstalowaną. Wróciła frajda z okładania przeciwników z pomocą Dariusa, Mordekaisera, Warwicka czy Renektona. Ranga póki co niska, ale praca wre. Żegnaj, świecie!

P.S. Czy tylko ja uważam, że ludzie z Riot Games spokojnie mogliby stworzyć skupionego na bohaterach RTS-a w stylu Warcrafta III, skoro Blizzard nie kwapi się z kontynuacją?

W LoL-u są postacie inspirowane obcym i predatorem… które się nienawidzą

Rengar i Kha’zix zdecydowanie mogą nam kogoś przypominać. - 7 rzeczy, o których nie masz pojęcia po 10 latach grania w LoL - dokument - 2019-09-24

Rengar i Kha’zix zdecydowanie mogą nam kogoś przypominać.

Łowca trofeów, żyjący dla polowań na najniebezpieczniejsze stworzenia, jakie tylko można spotkać, i zrodzony z Pustki, wiecznie mutujący, ewoluujący oraz żywiący się innymi istotami i przejmujący ich siłę potwór. Obaj połączeni wzajemną nienawiścią i rywalizacją. Coś Wam to przypomina? Rengar i Kha’zix to dwie postacie z LoL-a, które bardzo wyraźnie wzorują się na ksenomorfie i predatorze, dwóch kultowych kinowych kosmitach. Żeby było bardziej czytelnie, jedna z umiejętności Rengara nazywa się unseen predator.

League of Legends to całkiem kreatywnie połączony zlepek rozmaitych motywów zaczerpniętych z popkultury. Wiele postaci ma swoje pierwowzory w filmach, książkach, komiksach, serialach czy innych grach. Konflikt Rengara i Kha’zixa to nie jedyny przykład. Egipscy bogowie Sobek i Nasus także mają swoje odpowiedniki w LoL-u – Renektona i Nasusa. Już w trakcie rozgrywki można zauważyć zresztą, że niektórych bohaterów coś łączy (rywalizacja, miłość, przyjaźń, nienawiść, wspólna przygoda). Przyjmuje to formę komentarzy, wygłaszanych np. po zabiciu albo przy pierwszym spotkaniu.

Miotający kartami Twisted Fate przypomina Gambita z X-Menów. Cho’Gath, demon, który rośnie, gdy pożera miniony i czempionów (złośliwi nazywają go symulatorem Amerykanina), wygląda na postać mocno inspirowaną Diablo oraz stworzonym przez Todda McFarlane’a Violatorem (wróg Spawna). W przypadku bohaterów takich jak Warwick czy Dr. Mundo widać wpływy opowieści o doktorze Jekyllu i panu Hydzie. Uniwersum Runeterry świadomie lub nie czerpie pełnymi garściami z poetyki, którą zachodniemu odbiorcy zaprezentował Joe Madureira w komiksie Battle Chasers, nawet niektórzy bohaterowie mają tu swoje odpowiedniki. Pierwowzorów Garena, Miss Fortune czy BlitzCranka radzę szukać właśnie w historiach ojca Darksiders.

Jedną z przyczyn sukcesu marketingowego gry jest różnorodność i złożoność… tła fabularnego. Owszem, w trakcie meczu przekłada się to na rozgrywkę w marginalnym stopniu, ale wierzcie mi – wzmaga zaangażowanie fanów. Riot Games odrobiło lekcję z tego, jak zakotwiczyć człowieka w wykreowanym przez siebie świecie (a starszy kolega Blizzard potem od niego spisywał przy Overwatchu…). Gracze mogą utożsamiać się z poszczególnymi czempionami, zgłębiać dzieje całych państw i krain, z których pochodzą bohaterowie, i czerpać z tego motywację do zabawy.

LOL W LICZBACH

  1. Obecnie średnio w szczycie dziennym w League of Legends gra 8 milionów graczy jednocześnie – to oficjalne dane podane przez Riot Games i dotyczące sierpnia tego roku.
  2. 1 082 911 850 godzin (123,6 tysiąca lat) – tyle czasu poświęcili użytkownicy Twitcha na oglądanie materiałów dotyczących League of Legends… w ciągu ostatniego roku
  3. 22 638 302 – tyle godzin przez ostatnie 12 miesięcy nadawano na Twitchu materiały przedstawiające League of Legends.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł3 HAMULCE (Sabotażyści) Twojego Życia – Skończ z Tym SH*TEM! – Gary John Bishop
Następny artykułDobre i złe sposoby na oszczędzanie paliwa