A A+ A++

Prokuratura Rejonowa w Krośnie skierowała do sądu akt oskarżenia w sprawie 67-letniego mieszkańca gm. Wojaszówka. Jan G. w sylwestrowy wieczór podpalił dom, w którym mieszkał z rodziną. Tylko szybka reakcja domowników pozwoliła uniknąć tragedii.

Gehenna rodziny G. rozpoczęła się miesiąc po powrocie Jana G. do rodzinnego domu. Mężczyzna przez 20 lat pracował w USA. – Najpierw był wulgarny w stosunku do żony, później zaczął jej grozić wysadzeniem albo spaleniem domu – informuje Iwona Czerwonka-Rogoś, Prokurator Rejonowy w Krośnie.

Z dnia na dzień było coraz gorzej. Jak zeznali świadkowie w trakcie śledztwa – Jan G. praktycznie od powrotu do domu nie trzeźwiał.

Pod wpływem alkoholu wszczynał awantury, używał słów wulgarnych, obelżywych, krytykował, poniżał, groził podpaleniem i wysadzeniem domu – wylicza prokurator Iwona Czerwonka-Rogoś.

W końcu 67-latek, w ostatnim dniu ub. roku, z garażu zabrał kanister z benzyną. Ciecz rozlał na półpiętrze. – Zauważyła to wnuczka mężczyzny i zaalarmowała rodziców – mówi prokurator Iwona Czerwonka-Rogoś.

W tym czasie Jan G. podpalił benzynę. Na szczęście ogień udało się szybko opanować i nie trzeba było wzywać na pomoc strażaków.

Prokuratura uznaje to wydarzenie za zaplanowane działanie Jana G.67-latek wcześniej odkręcił kran w najniższej kondygnacji domu i przez ok. 1,5 godz. woda spływała do kanału – relacjonuje Iwona Czerwonka-Rogoś.Spowodowało to osuszenie studni a w efekcie brak wody, która mogłaby posłużyć do gaszenia.

Gdyby nie to, że rodzina zaopatruje się też w wodę w pięciolitrowych pojemnikach, nie byłoby czym ugasić ognia a pożar rozprzestrzeniłby się po całym domu.

Rodzina wezwała policję. Jan G., który był pod wpływem alkoholu (miał ok. 1,5 promila), trafił do aresztu.

Śledztwo, które prowadziła Prokuratura Rejonowa w Krośnie, zakończyło się skierowaniem aktu oskarżenia do sądu.

67-latek będzie odpowiadał za psychiczne znęcanie się nad rodziną, za co grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności, oraz sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa pożaru budynku, w którym mieszka wiele osób. Kara w tym przypadku to maksymalnie 8 lat więzienia.

Jan G. nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów.Stwierdził, że jest to zemsta zięcia, który namawia całą rodzinę przeciwko niemu – informuje Iwona Czerwonka-Rogoś.

Tomasz Jefimow

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułContraband Police PC
Następny artykułZimowe krasnale szybko znalazły nowe domy