23 marca 1957 roku – to data uznana za dzień wielkiego odkrycia, które dało początek miedziowej potędze nie tylko naszego regionu, ale całego kraju.
W tamten deszczowy ranek, podczas wierceń poszukiwawczych z otworu S-1 w okolicach Sieroszowic, gmina Radwanice, wydobyto cztery rdzenie. Kierujący zespołem wiertaczy i geologów dr Jan Wyżykowski zawiózł je do Państwowego Instytutu Geologicznego. Pierwsze badania próbek przeprowadził Andrzej Rydzewski, początkujący specjalista petrografii, tj. nauki o składzie i właściwościach skał. Po latach, jako emerytowany kierownik Zakładu Złóż Metali PIG tak wspominał tamte chwile: – Byłem bardzo zestresowany, trzęsły mi się ręce, gdy wkładałem preparat pod mikroskop. To na podstawie mojej opinii miała zostać sporządzona pierwsza informacja o złożu, przekazana do władz Instytutu i Centralnego Urzędu Geologii.
Opinia ta była na wagę „być albo nie być”. Dr Wyżykowski wiedział, że naszym rejonie jest miedź. Wiedział nawet, gdzie jej szukać. Ale oprócz niego i grupy współpracowników, mało kto w to wierzył. Prowadzenie badań wymagało więc przełamania wielu negatywnych opinii. Dlatego te pierwsze wyniki były tak ważne, zwłaszcza że sprzęt do badań, jakim wtedy dysponowano nie był najlepszy. Na szczęście Andrzej Rydzewski spojrzał w mikroskop i nie miał wątpliwości. Rdzenie z Sieroszowic zawierały chalkozyn, co potwierdziły badania laboratoryjne (ostatni współpracownik Jana Wyżykowskiego zmarł w lipcu zeszłego roku).
Dzięki odkryciu złoża miedzi powstał KGHM i rozpoczął się rozwój miedziowego zagłębia. Pamięć o znaczeniu tego wydarzenia kultywuje powstałe wiosną 2006 roku Towarzystwo Przyjaciół im. Jana Wyżykowskiego w Sieroszowicach. We wsi powstały kolejno: Izba Pamięci imienia odkrywcy i „Sala Miedziowa”. Inicjatorką przedsięwzięcia była Wanda Wdowiak, która tak tłumaczyła swój pomysł: „Aby dzieci nie tylko miały się gdzie bawić, ale żeby jednocześnie mogły poznawać historię swojego regionu”. Tym bardziej, że od początku lat 80. minionego wieku na polu za wsią, przy drodze prowadzącej do SW-3, stał zapomniany nieco obelisk upamiętniający odkrywcę. Organizując w tym miejscu rocznicowe obchody Towarzystwo – przy wsparciu, między innymi, KGHM i lokalnych samorządów – przypomina o wyjątkowym wydarzeniu, które odmieniło życie tysięcy ludzi. Przed pandemią obchody te były uroczyste. Od zeszłego roku są dużo skromniejsze, ale niezmiennie w poczuciu wdzięczności za trud, poświęcenie, ale też i upór zespołu pod kierownictwem Jana Wyżykowskiego w dążeniu do celu.
(na podstawie informacji KGHM i Towarzystwa Przyjaciół im. Jana Wyżykowskiego w Sieroszowicach)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS