eszcze do niedawna prognozy nie były tak optymistyczne. Pandemia koronawirusa znacznie przyspieszyła jednak transformację cyfrową przedsiębiorstw. Firma Deloitte policzyła, że przez pół roku rynek przebył drogę, która w normalnych warunkach zajęłaby sześć lat. Wykładniczo wzrosła choćby popularność pracy zdalnej: w krajach rozwiniętych trzech na czterech pracowników umysłowych pracowało z domu. Eksperci szacują, że trend home office utrzyma się także po pandemii, co będzie wymagać coraz lepszego dostępu do szybkiego internetu.
Jeszcze rok temu zainteresowanie technologią 5G ostrożnie wyrażała połowa dużych firm. Dziś, jak wskazuje Nokia, tylko jedno na pięć przedsiębiorstw tego sektora nie deklaruje inwestycji w sieć nowej generacji. Testy prywatnych sieci (używanych np. do zarządzania wielkimi zakładami produkcyjnymi) jeszcze w tym roku ma rozpocząć 100 firm z całego świata.
Co to oznacza dla zwykłego konsumenta? Przede wszystkim miejsca pracy. Jak przewidują autorzy opracowania „5G dla Polski”, nowa technologia tylko w naszym kraju stworzy 600 tys. miejsc pracy w ciągu najbliższych pięciu lat.
Mniej więcej tyle czasu zajmie również upowszechnienie nowych rozwiązań wśród konsumentów. W Polsce nową technologię obsługuje testowo kilkaset nadajników, choć Urząd Komisji Elektronicznej wydał już 3 tys. pozwoleń. Pomoże tu zapewne premiera nowych iPhone’ów z obsługą nowego standardu, które właśnie trafiły na rynek.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS