A A+ A++

Jarosław G., mieszkaniec Opola, znęcał się nad psem rasy amstaf co najmniej od 2017 roku. Mężczyzna trzymał go w niewłaściwych warunkach, w stanie rażącego zaniedbania i niechlujstwa, jednak najcięższe oskarżenia dotyczą bicia psa oraz obcowania płciowego ze zwierzęciem.

Amstaf trafił pod opiekę opolskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w połowie zeszłego roku. Wtedy to przypadkowa osoba widziała, jak Jarosław G. przy sklepie spożywczym kopie psa, przydusza i rzuca czworonogiem. O wszystkim powiadomiła policję. W asyście funkcjonariuszy TOZ odebrał psa właścicielowi. Zwierzę zostało przewiezione do lecznicy weterynaryjnej i po kilku miesiącach rehabilitacji znalazło nowy, lepszy dom w Krakowie.

Sąd nie miał wątpliwości, że jest winny

Jarosław G. przed sądem odpowiadał nie tylko za znęcanie się nad psem, ale również za grożenie kobiecie, która zawiadomiła policję. Mężczyzna groził jej uszkodzeniem ciała i pozbawieniem życia. Oskarżony do zarzucanych czynów nigdy się nie przyznał. Przed sądem tłumaczył, że uderzenie psa pod sklepem było „tylko jednorazowym przypadkiem”.

Sąd Rejonowy w Opolu nie dał jednak wiary tym wyjaśnieniom i uznał 36-latka za winnego znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad psem i kierowanie gróźb pod adresem kobiety, która nagłośniła całą sprawę.

Mężczyzna trafi do więzienia na 5,5 roku, co w przypadku tego rodzaju sprawy jest najwyższą możliwą karą, na jaką sąd może skazać oskarżonego.

Dodatkowo sąd nałożył na mężczyznę 15-letni zakaz posiadania zwierząt, 15-letni zakaz zbliżania się do osoby, która złożyła zawiadomienie, oraz nawiązkę w wysokości 1500 zł na rzecz TOZ w Opolu.

Wyrok nie jest prawomocny.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMała Flota i wielkie możliwości
Następny artykułNowy koziołek mieście. To „kowal” upamiętniający dawne dzieje osiedla Kuźniczka