Dziś wiadomo wszystko i znana jest niemal każda sekunda pożaru w rafinerii. Są artykuły, protokół, a nawet film. Ale gdy ludzie wspominają tamte czerwcowe noce, mówią o strachu, chaosie i piekle. Niektórzy nie chcą mówić do dziś.
Tekst był opublikowany w katowickiej „Gazecie Wyborczej” 26 czerwca 1996 roku. 26 czerwca mijają 52 od pożaru Rafinerii Nafty w Czechowicach-Dziedzicach.
Majora (dzisiaj pułkownik) Eugeniusza Zabłockiego, komendanta powiatowego straży pożarnej, wiadomość zastała w Mesznej, gdzie był na otwarciu nowej remizy OSP. – Dostałem radiotelefon i pojechałem prosto do Czechowic – wspomina.
– Płonął 33-metrowej średnicy zbiornik, w którym był o prawie 10 tys. ton ropy. Obok stały trzy identyczne.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS