A A+ A++

Maja Chwalińska jest ostatnio w kapitalnej dyspozycji. Wygrała turniej ITF W75 w Montpellier, a później zawody tej samej rangi w Porto, w dodatku te drugie bez straty seta. Następnie przystąpiła do rywalizacji w Warszawie, gdzie odbywa się turniej WTA 125.

Zobacz wideo Kosecki o rewelacji Euro. “Współczuję mu. Łatwo się wypalić”

Maja Chwalińska zagrała o półfinał turnieju w Warszawie. Najpierw przerwa medyczna, a po chwili deszcz

Po pokonaniu Szwajcarki Celine Naef (186. WTA) oraz Kazaszki Zariny Diyas (649. WTA) Polka awansowała do ćwierćfinału, w którym wpadła na Łotyszkę Darję Semenistaję (141. WTA). I mogła bardzo dobrze zacząć spotkanie, lecz nie wykorzystała żadnego z dwóch break pointów.

To był zwiastun tego, co zadziało się w kolejnych gemach – sześć z nich zakończyło się przełamaniami i dalej był remis. Wiele wskazywało na to, że dojdzie do tie-breaka, ale w dwunastym gemie Chwalińska pozbawiła rywalkę serwisu, nie tracąc przy tym punktu i w ten sposób wygrała partię.

Drugi set mógł kapitalnie rozpocząć się dla polskiej tenisistki, która po wygranym gemie miała trzy break pointy, tyle że wszystkie zmarnowała. Potem obie zawodniczki dobrze radziły sobie przy własnym podaniu, przez co po pięciu gemach było 3:2 dla Chwalińskiej, która następnie wzięła przerwę medyczną. Po powrocie na kort panie nie pograły jednak zbyt długo. Chwalińska i Semenistaja zgodnie przełamały, po czym mecz musiał zostać przerwany z powodu opadów deszczu.

Deszcz zatrzymał Chwalińską. Zdecydował trzeci set. Jest półfinał w Warszawie

Spotkanie można było wznowić dopiero po około dwóch godzinach. Niestety przerwa mocno wytrąciła Polkę z równowagi. Chwalińska roztrwoniła przewagę. Przegrała trzy gemy z rzędu i całą partię 4:6. O awansie do półfinału zadecydował więc trzeci set.

W nim Chwalińska radziła już sobie znacznie lepiej. Obie tenisistki początkowo utrzymały przewagę własnego serwisu, ale w czwartym gemie to Polka przełamała. Po chwili zrobiło się 4:1. Semenistaja zdołała jeszcze wywalczyć punkt, ale to było wszystko, na co ją było stać. Dwa ostatnie gemy padły łupem 22-latki, która po blisko pięciu godzinach wygrała 7:5, 4:6, 6:2 i zagra w półfinale.

Darja Semenistaja – Maja Chwalińska 5:7, 6:4, 2:6

O finał turnieju w Warszawie Maja Chwalińska zmierzy się z Australijką Mayą Joint (159. WTA) lub Gruzinką Mariam Bolkvadze (252. WTA).

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowy komendant Straży Miejskiej w Zamościu
Następny artykułЯ на фронте, мой сын патриот — отец вероятного убийцы Фарион