Paweł Olechnowicz (zgodził się na podawanie nazwiska) domagał się od Skarbu Państwa zapłaty 100 tys. zł zadośćuczynienia.
W uzasadnieniu wyroku sędzia Andrzej Haliński podkreślił m.in., że zatrzymanie b. prezesa Grupy Lotos było “legalne i prawidłowe”, ale “niewątpliwie niesłuszne”.
Spowodowało ono u zatrzymanego stres, szok i negatywne skutki psychiczne, choć dziś nie można jednoznacznie przesądzić, czy te konsekwencje zdrowotne będą miały charakter trwały – powiedział sędzia.
Wyjaśnił, że przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia sąd brał m.in. pod uwagę to, że zatrzymanie Olechnowicza trwało dwie doby, a nie kilka miesięcy jak tymczasowe aresztowanie, a także to, iż b. prezes GL jest osobą publiczną i wiadomość o jego zatrzymaniu była masowo upowszechniona przez media.
100 tysięcy złotych byłoby w tym zakresie wygórowane, a z kolei kwota 10 tys. zł wnioskowana przez prokuratora miałaby jedynie charakter symboliczny – uznał sąd.
Komentując wyrok prokurator Remigiusz Signerski stwierdził, że wniosek Olechnowicza “co do zasady został przez sąd oddalony”. Albowiem sąd przyznał zadośćuczynienie w wysokości niższej niż połowa żądanej kwoty, uznając, że żądana kwota jest rażąco wygórowana – oświadczył dziennikarzom.
Mamy do czynienia z bardzo rzeczowym orzeczeniem sądu. Rodzi się pytanie, czy kwota 100 tysięcy złotych, o którą żeśmy wnosili, a kwota 45 tysięcy złotych, którą sąd zasądził, to jest kwota, która satysfakcjonuje kogokolwiek. Czy za 45 czy 100 tysięcy złotych można odkupić sobie zszargane imię, zdrowie i to, co się przeżyło? Nie – ani za jedną, ani za drugą kwotę. Natomiast jest rzeczą pewną, że jest to jedna z najwyższych, znanych mi kwot zasądzonych za bezzasadne zatrzymanie – powiedział mediom pełnomocnik b. szefa GL Janusz Kaczmarek.
Do zatrzymanie na 48 godzin b. prezesa GL doszło 29 stycznia 2019 r. w Wadowicach w Małopolsce. Miało ono związek ze śledztwem Prokuratury Regionalnej w Gdańsku ws. wyrządzenia koncernowi paliwowemu znacznej szkody majątkowej.
W czerwcu 2019 r. Sąd Rejonowy w Gdańsku uznał, że zatrzymanie Pawła Olechnowicza było bezzasadne, choć było przeprowadzone prawidłowo. Po tym postanowieniu pełnomocnik b. szefa gdańskiej spółki Janusz Kaczmarek złożył wniosek do sądu o zasądzenie zadośćuczynienia.
Pod koniec stycznia 2019 r. na zlecenie Prokuratury Regionalnej w Gdańsku oprócz Olechnowicza zatrzymano jeszcze trzy inne osoby, w tym Tomasza S. – byłego współpracownika ministra PO Sławomira Nowaka, b. radnego PO w Gdańsku i b. prezesa siatkarskiego klubu Atom Trefl Sopot.
Całej czwórce postawiono zarzuty wiążące się z wyrządzeniem spółce Lotos SA znacznej szkody majątkowej w kwocie nie mniejszej niż 246 tys. zł poprzez zawarcie w 2011 r. z jednym z podmiotów zewnętrznych, fikcyjnej umowy o świadczenie usług doradczych. Olechnowicz nie przyznaje się do tego zarzutu. Podejrzanym grozi kara do ośmiu lat więzienia.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS