A A+ A++

3 listopada 2019 roku około godziny 5 rano w Cotoniu zderzyły się samochód osobowy i bus. Dwaj kierowcy zostali przetransportowani do szpitala w Gnieźnie, pasażerowie busa – do szpitala w Żninie. Życia jednego z kierowców nie udało się uratować. Teraz w związku z tym wypadkiem zarzuty usłyszało 3 pracowników GDDKiA oraz 2 inżynierów. Pierwszym prokuratura zarzuca niedopełnienie obowiązków, a drugim – poświadczenie nieprawdy w protokołach. Póki co jednak aktu oskarżenia nie ma, bo śledczy zwrócili się o uzupełnienie opinii przez biegłego.

Dobiegała wtedy końca budowa drogi ekspresowej S5 na odcinku przebiegającym przez powiat żniński. Wówczas to w ciągu kilku tygodni doszło do dwóch śmiertelnych wypadków drogowych. Drugi miał miejsce 10 listopada 2019 roku – jeden z kierowców zginął, a do szpitala trafiło pięć osób – w tym kobieta w ciąży.

Dla Marcina Łazińskiego, brata 37-letniego Krystiana, który zginął między Rogowem a Lubczem, prawnika z Australii, zajmującego się zawodowo wypadkami drogowymi, informacja, że jego brat wyprzedzał trzy samochody, jadąc pod prąd była nieprawdopodobna. Przemierzył z bratem wiele kilometrów w różnych państwach i nie wierzył, by Krystian dopuścił się takiej brawury za kierownicą. Dlatego przyleciał wówczas do Polski i podjął własne śledztwo. Już pierwsze spostrzeżenia i oględziny sprawiły, że postawił pytanie: Co za geniusz puścił ludzi na śmierć? Zaznaczył też, że winny tych zdarzeń musi trafić do więzienia. Prowadząc swoje śledztwo ustalił, że na tym odcinku drogi, co udokumentował, dochodziło wcześniej do wielu niebezpiecznych sytuacji, ponieważ kierowcy byli przekonani, że jadą drogą dwupasmową, podczas gdy lewym pasem z przeciwka pędziły auta w przeciwnym kierunku. Sprawą zainteresowały się media krajowe, był m.in. wyemitowany reportaż w programie Uwaga TVN.

23 grudnia 2019 r. na wjeździe na MOP Żnin-Zachód odbywało się uroczyste otwarcie obwodnicy Żnina z udziałem polityków i wysokich przedstawicieli Oddziału Bydgoskiego Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Wtedy to Marcin Łaziński, brat 37-letniego Krystiana, publicznie zarzucił GDDKiA oraz wykonawcom złe oznakowanie drogi w czasie, gdy doszło do tragedii (3 listopada 2019 r.) w okolicach Cotonia i Lubcza. W ręku trzymał urnę na prochy następnej ofiary (patrz film), prorokując, że niekompetencja drogowców będzie skutkowała następnymi tragediami. Przy Marcinie Łazińskim stali zapłakani jego rodzice, dziadkowie oraz narzeczona tragicznie zmarłego brata. Zostawili urnę i pluszowego misia oblanego czerwoną farbą, symbolizującą krew niewinnych ofiar, na wjeździe pod MOP Żnin Zachód.

Mam właśnie dla was prezent. Dla pana Antoniaka, który podpisał projekt organizacji ruchu. To jest pusta urna. Kto tutaj pustą urnę chce odebrać na następna ofiarę waszego zaniedbania i niekompetencji? Nie umiecie postawić pachołków, a wysłaliście ludzi na śmierć. Myślicie, że można tylko się chwalić tą drogą? Mój brat właśnie skończył w takiej urnie. Przez wasze zaniedbanie, bo nie umieliście postawić pachołków, a nawet jak ja tutaj z Australii przyjechałem, mieliście trzy dni, co ja w tym czasie byłem w prokuratorze, w policji, ostrzegałem was o tym i następna osoba z Poznania zginęła. Ojciec z dwoma dziećmi, z żoną. Zobaczcie. Tu są moi rodzice. Przez was oni syna nie mają. Tu jest Joanna. Przez was ona teraz nie ma swojego kochanka. Przez was ja nie mam brata, mojego przyjaciela. Dziadkowie nawet przyjechali – mówił do celebrujących  ukończenie drogi S5 notabli Marcin Łaziński.

Mieszkaniec Australii sądził, że jego brat jadąc zobaczył po lewej stronie dwa wyasfaltowane pasy ruchu (jeszcze nie oddane). Najprawdopodobniej myślał, że porusza się jezdnią z dwoma pasami ruchu w jedną stronę. Tymczasem była to jezdnia dwukierunkowa, oznaczona prawidłowo przy wjeździe – co warto podkreślić – znakiem “jezdnia dwukierunkowa”, który informuje o tym, ze lewy pas służy do ruchu w drugą stronę. Brat zmarłego, Marcin Łaziński miał zastrzeżenia do oznakowania tymczasowej organizacji ruchu i twierdził, że Krystian zginął przez drogowców.

W artykule zamieszczanym po drugim wypadku tygodniku Pałuki (nr 46/2019) Sylwia Wysocka pisała wtedy: “Bardzo dobra, nowa nawierzchnia i szeroka jezdnia przyszłej drogi ekspresowej sprawia, że kierowcy świadomi budowy drogi ekspresowej po zjeździe z ronda widząc, że są na dwupasmówce, wychodzą z założenia, że wjechali na S5. Lewa jezdnia jest co prawda pusta, ale gdy dojeżdżają do wolniej jadącego przed nimi wozu, zjeżdżają na lewy pas swojej jezdni. Pas, po którym poruszają się w przeciwnym kierunku pojazdy jadące od strony Poznania, co jest zaproszeniem do czołowego zderzenia“.   

Sprawą zajęli się wtedy śledczy. Dochodzenie trwa do dzisiaj, ale teraz nastąpił przełom i Prokuratura Rejonowa postawiła zarzuty 5 osobom. Jak przekazała nam Grażyna Pawlaczyk, szefowa szubińskiej prokuratury, zarzuty postawione zostały w związku z opinią przygotowaną przez powołanego biegłego. Wynikało z niej, że do zdarzenia w okolicach Lubcza doszło w wyniku niedopełnienia obowiązków przez osoby decyzyjne w tym zakresie w Oddziale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Oddział w Bydgoszczy. W związku z tym zarzuty spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym i przyczynienia się do zdarzenia drogowego ze skutkiem śmiertelnym, usłyszały 3 osoby z GDDKiA w Bydgoszczy. Grozi im kara pozbawienia wolności do 8 lat. Nie zastosowano wobec nich żadnych środków zapobiegawczych.

To jednak nie wszystko, ponieważ inne zarzuty usłyszało ponadto 2 inżynierów. Prokuratura zarzuca im poświadczenie nieprawdy w protokołach. Za to grozi im kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

Aktu oskarżenia jeszcze nie ma, ponieważ w wyniku wyjaśnień, które składali podejrzani śledczym, prokurator wystąpił  do biegłego z zakresu inżynierii w ruchu drogowym o uzupełnienie opinii.

Karol Gapiński

Czołowe zderzenie na lewym pasie – jeden zabity, sześć osób w szpitalach – w tym trójka dzieci i kobieta w ciąży

Księgowa, która ukradła 7 milionów - przeniesiona z Grudziądza do Aresztu Śledczego w Bydgoszczy
Księgowa, która ukradła 7 milionów – przeniesiona z Grudziądza do Aresztu Śledczego w Bydgoszczy

Prokuratura chce rekonstrukcji wypadku chłopca na hulajnodze
Prokuratura chce rekonstrukcji wypadku chłopca na hulajnodze

Mordercy kormoranów  na rok stracą wolność
Mordercy kormoranów na rok stracą wolność

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBurza po słowach prof. Jerzego Bralczyka. “Jestem już tym zmęczony”
Następny artykułZazdrośnik do potęgi.