Mieszkająca w Kętach 41-latka 13 lutego około godz. 9 wyszła z domu i do chwili obecnej nie powróciła tam oraz nie nawiązała kontaktu z rodziną. Kobieta bardzo lubiła wędrówki po beskidzkich szlakach, mogła zaginąć w górach, dlatego do akcji poszukiwawczej zaangażowano Grupę Beskidzką GOPR.
Użyto dronów i psów
Ratownicy przeszukali tereny górskie w rejonie Żaru, Kocierza i Palenicy, gdzie kobieta lubiła wędrować. Niestety, nie natrafiono na żaden ślad. Przeszukano także ponad 30 kilometrów brzegów oraz koryta Soły od zapory w Czańcu aż do Broszkowic, gdzie jest ujście tej rzeki do Wisły, bez efektu. Nic nie dało również przeanalizowanie monitoringu miejskiego. W poszukiwaniach wykorzystano psy wyszkolone do poszukiwania ludzi, drony, quady, a także policyjny helikopter. Mąż Kseni na własną rękę przeszukał tereny górskie poza szlakami, także nie natrafił na żaden ślad.
Za pośrednictwem lokalnych mediów rodzina Kseni zaapelowała o pomoc. Bliscy 41-latki poprosili o zgłaszanie się osób, które mogły widzieć kobietę idącą np. poboczem. – Niestety, nie mamy żadnych informacji – mówi Renata Bogunia, szwagierka zaginionej. Także policja nie otrzymała żadnych sygnałów.
Poszukiwania trwają
Wszystkie osoby, które spotkały kobietę na szlaku, w schronisku lub posiadają jakiekolwiek informacje mogące pomóc ustalić miejsce jej pobytu, proszone są o kontakt z komisariatem w Kętach pod numerem telefonu 47 83 26 500 lub z najbliższą jednostką policji (telefon alarmowy 112).
Kobieta wygląda na mniej więcej 35 lat, ma 167 cm wzrostu, waży ok. 60 kg, jest średniej budowy ciała. Ma blond włosy, niebieskie oczy, prosty nos, pełne uzębienie. W dniu zaginięcia 41-latka była ubrana w czarne getry, jasny sweter, czarną kurtkę o długości poniżej pasa oraz czarne buty do chodzenia po górach.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS