Do makabrycznego odkrycia doszło w piątek rano na terenie gospodarstwa rolnego w Osowie (woj. wielkopolskie). Portal gostyn24.pl relacjonuje, że przedstawiciele firmy, do której należały zwierzęta, przyjechali z wyrywkową kontrolą. Na miejscu znaleziono 40 padłych byków. Dwa znajdowały się w stanie agonalnym, a siedem żyło. O sprawie powiadomiono policję i służby weterynaryjne.
Horror w Wielkopolsce. Mężczyzna o martwych zwierzętach: To wszystko z mojej winy
Inspektorzy weterynaryjni prowadzą sekcję zwłok, aby ustalić przyczynę śmierci bydła. Możliwe, że zwierzęta padły z głodu, ale tej wersji zaprzecza z kolei syn właścicielki posesji, który miał opiekować się bykami pod nieobecność matki przebywającej w szpitalu. Mężczyzna nie potrafił jednak wyjaśnić, dlaczego bydło nie żyje. – Wiem, że to wszystko z mojej winy. Za młody jestem. Mam za dużo na głowie – mówił.
Policja pod nadzorem prokuratury prowadzi w tej sprawie postępowanie, które ma pomóc wyjaśnić dokładne przyczyny i okoliczności wydarzenia. Nie wiadomo m.in. kiedy zwierzęta mogły paść. Funkcjonariusze prowadzą na miejscu gospodarstwa rolnego oględziny. Na razie nikt nie został zatrzymany, ani nie usłyszał zarzutów w tej sprawie.
Osowo. 40 padłych byków znaleziono podczas kontroli w gospodarstwie rolnym
Wstępnie wartość strat oszacowano na co najmniej 120 tysięcy złotych. Poprzednio przedstawiciele firmy, do których należały byki, byli na wyrywkowej kontroli pięć miesięcy temu. Wówczas nic miało nie wskazywać na to, że może dojść do tak makabrycznego wydarzenia.
Czytaj też:
Tragiczna śmierć 57-latka. Zaatakowały go szerszenie, ich gniazdo było uszkodzone
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS