4 koszykarki z Trójmiasta w kadrze Polski

W 16. kolejce Energa Basket Ligi Kobiet tylko jedna drużyna z Trójmiasta zagra u siebie. W sobotę, o godz. 17, w hali 100-lecia, AZS Uniwersytet Gdański podejmie Pszczółkę Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin. Wstęp wolny. Godzinę później, Arka Gdynia rozpocznie wyjazdowy bój z CosinusMED Widzew Łódź, natomiast o godz. 19, DGT Politechnika Gdańska zmierzy się z CCC Polkowice. Następnie, 3 lutego rozpocznie się zgrupowanie reprezentacji Polski w Wałbrzychu. Wśród powołanych są: Amalia Rembiszewska, Paulina Misiek, Kamila Podgórna (wszystkie Arka) i Sylwia Bujniak (DGT PG). Kadra nie ma w planie rozegrania żadnego meczu.

AZS Uniwersytet Gdański – Pszczółka Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin, sobota, godz. 17, hala 100-lecia. Wstęp wolny

Akademickie derby koszykarek otworzą sobotnią serię gier w Energa Basket Lidze Kobiet. Będzie to zarazem ostatnie spotkanie przed dwutygodniową przerwą reprezentacyjną.

W ostatnich tygodniach, AZS UG przeszedł małą rewolucję. Pozyskał nowe koszykarki, a także trenera Mirosława Orczyka, który zadebiutował w poprzednim meczu z Arką Gdynia. Zmiany widoczne są nie tylko w kadrze, ale również w grze gdańszczanek. Może i przegrały z liderem, ale ich równa walka z żółto-niebieskimi mogła obudzić apetyty kibiców na nowo. Zdobyte 83 punkty w meczu są najlepszym wynikiem w tej kampanii. Wspólnie przepracowany tydzień z nowym szkoleniowcem ma przynieść efekty również w najbliższym meczu.

– Przed nami kolejne trudne wyzwanie. Czuję, że w ostatnich dniach czynimy progres, bo wciąż dostosowujemy się do nowego systemu. Nowy trener jest świetny. Widać, że zależy mu na podnoszeniu naszych umiejętności. Dołączyłam do drużyny w trudnym momencie i mam nadzieję, że pomogę w zespołowi w zrealizowaniu celu. Myślę, że nadal mamy szansę rozwijać się, by być lepszymi w ostatnich meczach sezonu – mówi nam Tierra Ruffin-Pratt.

To właśnie m.in. amerykańska skrzydłowa pozytywnie wpłynęła na obraz gry akademiczek. W trzech kolejnych meczach zdobywała kolejno 17, 27 i 31 punktów. W starciu z Widzewem Łódź zaliczyła nawet double-double z 14 zbiórkami. Teraz liczy, że dobra dyspozycja pozwoli drużynie w utrzymaniu się w koszykarskiej ekstraklasie.

– To mój pierwszy sezon w Polsce po kilku miesiącach przerwy od gry, ale byłam gotowa na powrót do koszykówki. Dostosowanie się do nowego zespołu to coś, czego nauczyłam się, grając w różnych krajach. Nie zawsze jest to łatwe, ale to sport uniwersalny. Staram się więc grać we właściwy sposób, ale bez wsparcia koleżanek z zespołu oraz trenera nie byłoby to możliwe – tłumaczy 28-latka.

CosinusMED Widzew Łódź – Arka Gdynia, sobota, godz. 18

Koszykarki Arki Gdynia udadzą się natomiast do Łodzi, gdzie zmierzą się z 9. w tabeli CosinusMED Widzew Łódź. Tym razem żółto-niebieskie miały więcej czasu na odpowiednie przygotowanie się do ligowego starcia po euroligowej porażce z Sopron Basket (67:77), bo aż 4 dni. Do poprzedniego pojedynku z AZS UG przystępowały niemal z marszu, po tym jak wróciły z hiszpańskiej Girony na kilkanaście godzin przed starciem.

Pod znakiem zapytania stoją wciąż występy kontuzjowanych: Maryi Papowej i Marie Gulich. Ta pierwsza znalazła się w protokole meczowym we wtorkowym pojedynku, ale przesiedziała go na ławce rezerwowych. Przypomnijmy, że obie koszykarki doznały urazów podczas Pucharu Polski.

Możemy przypuszczać, że na kolejną poważną szansę może liczyć m.in Amalia Rembiszewska. Przed tygodniem, 23-latka spędziła ponad 32 minuty na parkiecie, zdobywając 20 punktów, co jest jej najlepszym wynikiem w karierze. Osobisty sukces powtórzyła 3 dni później, gdy rzuciła 12 “oczek” przy blisko 30 minutach z Sopronem.

– Czasami tak jest, że nieszczęście jednej jest szansą na drugiej. Cieszę się, że miałam większe pole manewru na pokazanie się z dobrej strony oraz mogłam nie tyle zastąpić podstawowe koszykarki, co wspomóc koleżanki z parkietu. Co prawda nie wygrałyśmy ostatniego meczu, ale to już za nami. Czekamy na powrót Maryi i Marie, bo Widzewa nie możemy lekceważyć. To trudny teren i niełatwy rywal, o czym przekonała się chociażby Ślęza Wrocław. Do Łodzianek dołączyła dobrze znana Jazmine Davis, więc z pewnością nie możemy przypisać sobie 15. wygranej z góry – twierdzi Rembiszewska.
Dobra dyspozycja Amalii, pozwoliła jej na kolejne powołanie do reprezentacji Polski. Koszykarka Arki zadebiutowała w niej podczas poprzedniego zgrupowania, gdy biało-czerwone rywalizowały z Wielką Brytanią w ramach eliminacji do EuroBasketu 2021.

Z Arki Gdynia powołanie otrzymały również Paulina Misiek i Kamila Podgórna. Biało-czerwone będą trenowały w dniach od 3 do 9 lutego w Wałbrzychu, ale zespół Marosa Kovacika nie rozegra żadnego meczu.

– Po ostatnim zgrupowaniu na pewno będzie łatwiej. Poznałam już warsztat pracy trenera, wiem jakie ma podejście, na co zwraca uwagę, więc tym razem stresik nie będzie już tak duży. Poza tym jadę z Kamilą i Pauliną. Przy wzajemnym wsparciu koleżanek z zespołu można czuć się swobodniej – dodaje 23-latka.

CCC Polkowice – DGT Politechnika Gdańska, sobota, godz. 19

Z reprezentacyjnego powołania cieszyć może się również Sylwia Bujniak. Rozgrywająca DGT Politechniki Gdańskiej występowała w przeszłości w młodzieżowych drużynach U-18 i U-20, a także ma za sobą grę w dorosłej drużynie. Wielokrotnie przyznawała, że walczy powrót do gry z orzełkiem na piersi. Teraz potwierdziła, że ciężką pracą można wiele osiągnąć.

– Powołanie do reprezentacji Polski to z pewnością duże wyróżnienie, a na zgrupowanie będę jechać z ogromnym zapałem do pracy i ciekawością co mnie czeka. Zgrupowanie ma na celu sprawdzenie zawodniczek. Te z nas, które będą pasować do układanki zostaną przy kadrze na dłużej, taki jest sport – mówi nam Sylwia Bujniak.

Co ciekawe, 23-latce z bliska przyglądał będzie się sam trener Kovacik. Szkoleniowiec reprezentacji Polski jest zarazem trenerem mistrza Polski CCC Polkowice. Drużynę z Gdańska czeka trudny sprawdzian, ale Sylwia będzie chciała potwierdzić, że owe powołanie nie było dziełem przypadku.

– Nie miałam jeszcze okazji rozmawiać z trenerem Kovacikiem. Fakt, że staniemy po przeciwnych stronach parkietu nie przynosi dodatkowej presji. Jeśli nawet pojawi się chociażby w minimalnym stopniu, to mam nadzieję, że sobie z nią poradzę i zagram z drużyną dobry mecz, który jest nam zdecydowanie potrzebny przed przerwą i derbowym meczem z Uniwersytetem Gdańskim. Mimo że gramy z obecnym mistrzem Polski i zdecydowanym liderem tego meczu, podejście do spotkania jest na równie wysokim poziomie koncentracji, jak przed każdym . Poprzeczka postawiona jest wysoko, więc tym bardziej wymaga to od nas pełnej mobilizacji – dodaje koszykarka PG.

Reakcja

0%0Pozytywnie0%0Neutralnie 0%0Negatywnie

Twoje emocje

0%0Lubię to!

0%0Super0%0Ekscytujący 0%0Ciekawy0%0Smieszny0%0Smutny0%0Wściekły0%0Przerażony0%0Szokujący0%0Wzruszający0%0Rozczarowany0%0Zaskoczony

Co sądzisz?

0%0Prawda0%0Manipulacja0%0Fake news

0

0Ulub

Oryginalne źródło ZOBACZ