Dziś jest rocznica urodzin ojca Macieja Kazimierza Sarbiewskiego, zakonnika i cenionego poety, jednego z czworga najczęściej wydawanych za granicą polskich pisarzy.
Maciej Kazimierz Sarbiewski urodził się 24 II 1595 r. w rodzinie szlacheckiej w Sarbiewie, wsi koło Płońska (obecnie siedziba gminy w pow. płońskim w woj. mazowieckim), od której pochodziło nazwisko jego rodu. Uczył się w szkole jezuickiej, a potem, od roku 1612, w Akademii Wileńskiej. Wstąpił do zakonu jezuitów. Po ukończeniu szkół był wykładowcą w szkołach jezuickich w Krożach na Żmudzi (obecnie Litwa, okręg szawelski) oraz w Połocku (obecnie Białoruś, obwód witebski). W latach 1622-1625 studiował teologię w Rzymie. Zbliżył się tam do środowiska literackiego związanego z dworem papieskim. Jego utwory literackie pisane po łacinie zdobył tak wielkie uznanie, że ówczesny papież Urban VIII w 1623 r. uwieńczył go laurem literackim.
W 1627 r. Sarbiewski wrócił do kraju. Został profesorem retoryki, filozofii i teologii w Akademii Wileńskiej. W 1632 r. został nadwornym kaznodzieją króla Władysława IV. Zmarł na gruźlicę 2 IV 1640 r. w Warszawie, czyli dokładnie 380 lat temu. Pochowano go w warszawskim kościele jezuitów.
W swej twórczości Sarbiewski nawiązywał do Horacego pod względem języka, stylu i metryki, usiłując jednak przy pomocy formy antycznej przekazywać treści chrześcijańskie. Z tych względów nazywano go „chrześcijańskim Horacym”. Poezje Sarbiewskiego charakteryzują się barokowym obrazowaniem i wyrażają niepokoje autora. Wiersze o tematyce religijnej poeta ubarwiał obrazami nieba, gwiazd, Księżyca. Obok tematyki religijnej Sarbiewski pisał też o ojczystym krajobrazu, sławiąc jego piękno (m. in. są poetyckie opisy Bugu i Narwi), a także o sprawach publicznych (ody patriotyczne, panegiryki na cześć władców chrześcijańskich, wystąpienia przeciw Turkom). Obok Horacego w twórczości Sarbiewskiego widoczne były też wpływy Jana Kochanowskiego.
Sarbiewski za życia i przez wiele lat po śmierci był jednym z najbardziej cenionych poetów piszących po łacinie. Obok Henryka Sienkiewicza, Antoniego Ferdynanda Ossendowskiego i siostry Faustyny Kowalskiej zalicza się do najczęściej wydawanych poza Polską naszych autorów. Pierwszy jego zbiór wydany został już w 1624 r. Potem były wydawane następne. Najobszerniejszym zbiorem poezji Sarbiewskiego była wydana w Antwerpii (Belgia, wtedy Niderlandy hiszpańskie) w 1634 r. księga Lyricorum libri IV. Epodon liber unus alterque epigrammatum. Znalazły się tam różne rodzaje wierszy: ody, epody, epigramaty. Były też liczne wznowienia – za życia autora i po jego śmierci.
Jednakże ów często niegdyś wydawany za granicą autor w swej ojczyźnie jest prawie nie znany. Zapewne są tego dwie najważniejsze przyczyny. Pierwszą z nich jest to, że żył jeszcze w pierwszej połowie XVII w., czyli dawno. Istotniejsza wydaje się jednak druga przyczyna, a mianowicie język jego twórczości. Sarbiewski pisał po łacinie. Wtedy jeszcze był to język międzynarodowy, znany powszechnie wśród wykształconych ludzi, choć już wówczas było tak w mniejszym stopniu niż w średniowieczu. Dzisiaj łacina jest poważną barierą. Co prawda istniały przekłady, ale znana jest zasada „tradittore traduttore” („tłumacz zdrajcą”), poza tym nie były one zbyt częste. Pojedyncze utwory Sarbiewskiego tłumaczono już w XVII w., ale całość twórczości przetłumaczona została dopiero w XIX w. przez Władysława Syrokomlę, który zresztą, przekładając w duchu romantyzmu, odszedł od ducha oryginałów. Są też XX-wieczne przekłady Tadeusza Karyłowskiego.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS