Sztab wyborczy Małgorzaty Kidawy-Błońskiej zwołał w czwartek konferencję prasową po naszym tekście o rządowym zleceniu na dostawę testów dla firmy Blirt, związanej z byłym radnym PiS-u Jerzym Milewskim, członkiem Narodowej Rady Rozwoju przy prezydencie Andrzeju Dudzie.
W radzie nadzorczej Blirtu zasiada Jerzy Milewski (posiada niecałe 3 proc. akcji), były radny PiS-u w Gdańsku, wiceprezes Ruchu Społecznego im. Lecha Kaczyńskiego. Milewski jest też członkiem Narodowej Rady Rozwoju przy prezydencie Andrzeju Dudzie, w przeszłości kierował Blirtem i innymi spółkami z branży farmaceutycznej. Większościowym udziałowcem Blirtu jest Marian Popinigis – bezpośrednio i poprzez cypryjską spółkę N50.
Na nasze pytania – kiedy testy zostały opracowane, jaka jest ich skuteczność i po jakim czasie znany jest wynik – spółka odmówiła odpowiedzi.
“Spółka uprzejmie informuje, że wobec dynamicznie zmieniającej się sytuacji, ograniczonego dostępu do źródeł oraz mając na względzie obowiązki raportowania wynikające z MAR [rozporządzenie Komisji Nadzoru Finansowego], nie będzie udzielać żadnych dodatkowych informacji ponad te, które zostały przekazane w raportach bieżących” – czytamy w stanowisku Blirtu.
“Nie ma naszej zgody, aby na koronawirusie zarabiali ludzie PiS-u i Andrzeja Dudy”
Poseł PO Adam Szłapka podkreślił na konferencji, że firma jest związana z Jerzym Milewskim, doradcą prezydenta Andrzeja Dudy.
– Pytamy dzisiaj, dlaczego akurat ta firma dostała zlecenie, dlaczego jest to firma związana z obozem władzy – mówił Szłapka.
Posłanka Izabela Leszczyna (PO) przypominała, że specustawa dotycząca walki z koronawirusem wciąż nie obowiązuje.
– Nie weszła w życie, więc nie można wydawać 3,5 mln zł bez przetargu. Tu z pewnością złamane zostało prawo. Rozumiemy nadzwyczajną sytuację, ale nie ma naszej zgody, aby zarabiali na tym znajomi PiS-u i prezydenta Dudy – mówiła Leszczyna. – Koalicja Obywatelska zauważyła podczas prac w komisji, że ta ustawa wyłącza pewne bezpieczniki antykorupcyjne i pozwala ominąć prawo zamówień publicznych. Nie spodziewaliśmy się, choć mamy złe doświadczenia korupcji w najwyższych urzędach zarządzanych przez PiS, że zanim specustawa wejdzie w życie, to PiS będzie chciał, żeby na epidemii zarabiali działacze PiS-u. Nie spodziewaliśmy, że prezydent Duda będzie niejako zamieszany w te działania, ponieważ jego bliski człowiek, członek Narodowej Rady Rozwoju, okaże się beneficjentem zamówienia rządowego. Skandaliczne jest na to, że PiS chce zarabiać na lekach i zdrowiu Polaków – dodała.
Sztab Kidawy pyta PiS i Andrzeja Dudę: “Czy to jest przypadek?”
Posłanka KO Izabela Nowacka oceniła, że “to nie jest pierwszy raz, kiedy PiS dokonuje skoku na publiczną kasę”.
– Teraz, przy okazji koronawirusa, ręczną decyzją pieniądze idą do spółki związanej z człowiekiem prezydenta Dudy. Zadajemy pytanie prezydentowi Dudzie i ludziom związanym z PiS, jak długo zamierzają żerować na polskim państwie – pytała.
Nowacka oceniła, że to nie była jedyna firma, która mogła dostarczyć testy.
– Pan Milewski cały czas jest współpracownikiem prezydenta Dudy, czy to jest przypadek? – dodała.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS