Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła, jak miasta radzą sobie z problemem smogu. Przy okazji poznaliśmy też ciekawe statystyki dotyczące Krakowa. Wiecie ile ze skontrolowanych tam w 2022 roku aut nie spełniało norm dotyczących czystości spalin?
NIK skontrolowała siedem polskich miast, w których Główny Inspektorat Ochrony Środowiska notował w ostatnich latach najwyższe średnioroczne stężenia NO2. To Warszawa, Kraków, Wrocławia, Częstochowa, Bielsko-Biała, Tarnów, Legnica. W trzech z nich – Warszawie, Krakowie i Wrocławiu – poziom stężenia dwutlenków azotu (NO2) przekraczał granice dopuszczalne normami krajowymi i europejskimi, co obliguje władze miast do wprowadzenie na swoim terenie stref czystego transportu (jeśli liczba mieszkańców przekracza 100 tys.).
Inspektorzy zwracają też uwagą, że spośród siedmiu kontrolowanych miast jedynie Legnica spełniłaby zaostrzone wymagania wynikające z przygotowywanej nowelizacji dyrektywy CAFE, obniżającej o połowę dopuszczalny poziom dwutlenku azotu w powietrzu. Przypomnijmy – jeszcze w lutym informowaliśmy, że Rada i Parlament Europejski ogłosiły wstępne porozumienie w sprawie wprowadzenia nowych norm zanieczyszczenia powietrza. Zgodnie z projektem od 2030 roku planowane jest obniżenie średniorocznej normy NO2 (tlenki azotu) z obecnych 40 µg/m³ do 20 µg/m³.
Z danych uzyskanych przez Interię w Głównym Inspektoracie Ochrony Środowiska wynika, że obecnie planowanych norm nie spełnia 15 polskich miast, z czego 13 ma więcej niż 100 tys. mieszkańców. Oznacza to, że jeśli nie uda im się poprawić jakości powietrza, każde z nich będzie musiało utworzyć na swoim terenie strefę czystego transportu. Obecnie na liście 15 miast przekraczających planowane normy znajdują się:
- Wrocław,
- Bydgoszcz,
- Grudziądz,
- Łódź,
- Kraków,
- Tarnów,
- Warszawa,
- Rzeszów,
- Białystok,
- Katowice,
- Jastrzębie-Zdrój,
- Bielsko-Biała,
- Częstochowa,
- Kielce.
Kontrolerzy NIK przyznali, że “miasta prowadziły aktywną politykę promującą korzystanie z komunikacji zbiorowej, rowerów oraz środków transportu zeroemisyjnego”, ale mieli poważne wątpliwości, co do jej skuteczności. Tylko w dwóch z nich – Warszawie i Bielsku-Białej – odnotowano wzrost liczby podróżujących komunikacją publiczną.
Do funkcjonowania transportu publicznego najwięcej dopłacała Częstochowa (dane za 2022 rok), gdzie wpływu z biletów pokrywały zaledwie 24,9 proc. jego funkcjonowania. Najmniej do utrzymania komunikacji publicznej dokładały Legnica i Kraków, gdzie wpływy z biletów pokrywały odpowiednio 42,0 i 48,6 proc. proc. wydatków.
NIK zauważa, że w badanym okresie (2018-2022) tylko jedno miasto zdecydowało się na wprowadzenie na swoim terenie strefy czystego transportu.
Nie przeanalizowano czy oraz w jaki sposób jej wprowadzenie w uchwalonym kształcie przyczyni się do osiągnięcia celu w jakim została utworzona – czytamy w dokumencie. Raport NIK nie pozostawia na działalności Krakowa suchej nitki. Kontrolerzy wytykają władzom miasta szereg błędów, jak np. taki, że “nie przeprowadzono pomiarów zanieczyszczeń powietrza pochodzących z transportu na obszarze strefy”, w efekcie czego nie oceniono jej wpływu na jakość powietrza.
Kontrolerzy NIK przypominają, że kolejna – podjęta w 2022 roku – próba wprowadzenia SCT “była obarczona poważnymi błędami“. Ściślej – nie ustalono dokładnych granic strefy oraz sposobu organizacji ruchu oraz nie przeprowadzono analizy kosztów i korzyści związanych z jej wprowadzeniem. W efekcie 11 stycznia 2024 roku uchwała rady miasta wprowadzająca w Krakowie SCT została uchylona przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie.
Przypominamy, że władze Krakowa chciały objąć strefą cały obszar administracyjny miasta. W tym miejscu na potężną kompromitację stolicy Małopolski zakrawają pojemności parkingów park&ride, gdzie kierowcy mogliby pozostawić swoje auta i przesiąść się na komunikację publicz … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS