Pod koniec marca na parking Peter-Gumu, firmy zajmującej się naprawami aut w Starym Gulczewie (tuż obok jest ul. Wyszogrodzka, a po jej drugiej stronie płockie osiedle Parcele) podjechał samochód ciężarowy renault z naczepą wypełnioną nieznaną substancją. Wykorzystano porę – była godz. 5.30, otwartą bramę (umożliwiającą kierowcom korzystanie np. z samoobsługowej myjni) i fakt, że pracownicy jeszcze nie zjawili się w pracy.
Na podstawie nagrania z monitoringu ustalono, że ciężarówka zrobiła dwa kółka po placu i zaparkowała między autami. W tym samym czasie przy wjeździe do firmy zatrzymał się volkswagen passat. Kierowca renault nie zadał sobie trudu, aby zamknąć drzwi i domknąć szyby. Przesiadł się do osobówki, a passat odjechał.
Pracownicy po dotarciu do firmy zauważyli dużą kałużę pod renault. Z przodu i z tyłu tira były różne tablice rejestracyjne – jedna z województwa mazowieckiego, druga z kujawsko-pomorskiego.
Na miejsce przyjechali strażacy z Płocka (w tym z sekcji chemicznej PSP), Słupna, Borowiczek, była policja, która zaraz zajęła się poszukiwaniem właściciela pojazdu. Wyciek, który powstał pod ciężarówką, został szybko zneutralizowany.
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska 9 kwietnia opublikował komunikat, w którym poinformował o kontrolach przeprowadzonych 29 marca w związku ze zgłoszeniem o porzuceniu odpadów na terenie nieruchomości w Słupnie i niedługo później w Wyszogrodzie. Wynika z niego, że „ujawniono, że odpady znajdują się w dwóch naczepach samochodów ciężarowych. Łącznie było to 30 pojemników typu mauser wypełnionych nieznaną substancją żrącą. Ponadto na nieruchomości w gminie Słupno doszło do wycieku substancji, która została zabezpieczona doraźnie przez straż pożarną. Zostanie ona poddana analizie jakościowej w Centralnym Laboratorium Badawczym Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska”.
Płocka Prokuratura Rejonowa wszczęła śledztwo 29 marca, aby ustalić okoliczności zdarzenia, a także sprawcę bądź sprawców.
Co to była za substancja?
– Dysponujemy tylko wstępną analizą przeprowadzoną przez strażaków z grupy chemicznej i inspektorów WIOŚ. Wiemy tylko tyle, że to kwas – powiedziała nam w poniedziałek prokurator rejonowa Małgorzata Orkwiszewska. – Aby określić bardziej szczegółowe dane substancji, jej charakter i szkodliwość, podjęliśmy kroki zmierzające do powołania biegłych do jej zbadania i stworzenia opinii wiążącej dla postępowania karnego. Czy w obu przypadkach to dokładnie ta sama substancja? Właśnie do tego potrzebujemy specjalistycznej opinii biegłego.
Oba zdarzenia, chociaż w różnych lokalizacjach, objęto jednym postępowaniem.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS