– Dlatego obecnie działamy w ten sposób, że każdą dawkę szczepionki, która przychodzi do Polski, od razu dystrybuujemy do szpitali i jak najszybciej szczepimy. W tej chwili producent realizuje te dostawy, które zostały zakontraktowane, na razie nie ma żadnych problemów z realizacją umów, które były podpisane – dodawał.
Jak poinformował rzecznik rządu, rada medyczna, w skład której wchodzą m.in. epidemiolodzy, wirusolodzy, rekomendowała, by na wypadek gdyby producent miał w przyszłości kłopoty z realizacją zamówienia, zabezpieczyć szczepionki na drugą dawkę.
–To podejście, które ma na celu bezpieczeństwo tych osób, które się szczepią. Nie możemy dopuścić do tego by raz zaszczepiona osoba za np. 3 tygodnie nie otrzymała dawki przypominającej, bo z jakiegoś powodu producent nie dostarczy kolejnej partii – zaznaczał.
Piotr Muller jest przekonany, że zakontraktowanie przez Niemcy 30 mln szczepionek poza Unią Europejską będzie przedmiotem dyskusji na Radzie Europejskiej.
–Bo element solidarności europejskiej jest niezwykle ważny w dostawach szczepionek. Jeśli Niemcy na tej umowie dwustronnej skorzystały, bo na razie wiemy, że ją podpisały, powinna rozpocząć się dyskusja jak ma funkcjonować ta podstawowa umowa, która proporcjonalnie dzieli pomiędzy kraje kontrakty szczepienne. Podpisanie przez Polskę takiej umowy dwustronnej jest utrudnione, gdyż producenci mają określone limity produkcyjne i w większości je wykorzystali. Dlatego możemy mówić o szczepionkach na koniec roku. A my potrzebujemy ich w I czy II kwartale. I tu możliwości są ograniczone, co nie znaczy, że ich nie szukamy. Ale na ten moment żadna firma nie zadeklarowała takiej możliwości – podkreślił.
Czytaj też:
“Szczepienie to nie tylko twoja sprawa”. Pazura w spocie rządowej kampaniiCzytaj też:
Co będzie po 17 stycznia? “Decyzja w najbliższych godzinach”Czytaj też:
Dworczyk: W tym tygodniu zaszczepimy 250 tysięcy osób
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS