Pandemia nie odpuszcza i zbiera coraz większe żniwa. Niestety poważne objawy zaczęły występować również u młodszych osób.
30-letnia Patrycja Twardowska zmarła 10 kwietnia. Kobieta zachorowała, będąc w zaawansowanej ciąży. Swoją córeczkę – Idę – urodziła, leżąc pod respiratorem i w śpiączce. Niestety już się nie wybudziła.
Kobieta osierociła jeszcze drugą córkę – dwuletnią Różę. Zrozpaczony mąż znalazł się w bardzo trudnej sytuacji, dlatego jeden z pracowników Wydziału Chemii Uniwersytetu Wrocławskiego, gdzie pracowała Patrycja, postanowił zorganizować zbiórkę pieniędzy dla wdowca i dwójki osieroconych dzieci.
“Patka była wspaniałą koleżanką, bardzo dobrym pracownikiem oraz – co chyba najważniejsze – uroczym, dobrym człowiekiem. Zapamiętamy Ją jako wulkan energii, pełną sympatii dla ludzi i optymizmu. Dlatego chcemy jej rodzinie pomóc, organizując zbiórkę” – czytamy w opisie. Link do zbiórki TUTAJ
Kobieta miała przed sobą całe życie, szczęśliwą rodzinę i spełniała się zawodowo. Od pięciu lat pracowała jako laborantka w Pracowniach Studenckich Chemii Analitycznej i Podstaw Chemii na Uniwersytecie Wrocławskim.
Wstrząsająca historia poruszyła internautów. Komentarz zostawił m.in. Rafał Mundry, jeden z absolwentów UW. “To jest prawdziwa, smutna twarz pandemii, a nie cyferki MZ o 10:30” – zauważył.
Aleksandra Piotrowska krytykuje wpis Krystyny Pawłowicz. “W przyrodzie występują więcej niż dwie płcie”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS