A A+ A++

Pogoda w Miami w sobotę cały czas dopisuje kierowcom i zespołom. Poranny trening odbył się na suchym torze. Temperatura powietrza dochodziła do 30 stopni Celsjusza, a tor rozgrzany był do 46 stopni.

Warunki były więc zbliżone do wczorajszych, ale kierowcy zawracali uwagę na bardziej porywisty wiatr, który na trudnym torze jeszcze bardziej komplikował im pracę.

W sobotę rano przyczepność toru nie poprawiła się znacząco. Większość kierowców miała sporo problemów z utrzymaniem swoich bolidów w torze. Każdy wyjazd poza wyścigową linię skutkował mniejszą lub większą wycieczką po za granice toru.

Newralgicznym punktem, podobnie jak wczoraj był zakręt numer 17, znajdujący się po długiej prostej. Sporo problemów mieli również kierowcy w siódemce i na samym początku okrążenia.

Jeszcze zanim sesja rozpoczęła się sensację w mediach społecznościowych wzbudziła obecność w padoku Elona Muska, ekscentrycznego miliardera, twórcę systemu Paypal, a później znacznie bardziej znanych firm jak Tesla czy SpaceX.

Musk gościł w garażu Red Bulla, który już po rozpoczęciu sesji stał się przystankiem dla najbardziej wpływowych osobistości F1. Na krótką rozmowę z Muskiem i Christianem Hornerem wpadli i Greg Maffei, i Stefano Domenicali.

Żeby tego było mało chwilę później kamery uchwyciły na pit wall McLarena innego miliardera, Jeffa Bezosa, twórcy potęgi Amazona. Aż strach pomyśleć co będzie działo się na padoku toru w Las Vegas, które w drugiej części sezonu z hukiem powraca do kalendarza mistrzostw świata F1.

Wracając do wydarzeń na torze, kierowcy dalej gromko narzekali na przyczepność toru, a najszybszy pozostawał Max Verstappen.

Holender od początku jeżdżąc na miękkiej oponie dyktował tempo. Ani kierowcy Ferrari, ani Sergio Perez nie byli w stanie zagrozić jego pozycji. Ostatecznie dwukrotny mistrz świata okazał się o przeszło 0,4 sekundy szybszy od drugiego Charlesa Leclerca. Perez i Sainz stracili do lidera mistrzostw świata ponad pół sekundy.

W ekipie Mercedesa zdecydowano się rozdzielić prace i sprawdzać dwie różne konfiguracje ustawień, aby podjąć decyzję w jakim kierunku zmierzać przed dalszą częścią weekendu z uwagi na znacząco zmieniającą się nawierzchnię toru, ale nie przełożyło się to na ich osiągi. Russel był 10., a Hamiltopn dopiero 13.

Za czołowa czwórką tym razem znalazło się Alpine, które po dwóch dramatycznych wyścigach może chcieć odbić się od dna. Pytanie czy uda się to im w ten weekend. Przed kwalifikacjami Ocon był nieznacznie szybszy od Gasly’ego.

Wysoko w trzecim treningu w Miami zameldował się również Valtteri Bottas, który uzyskał siódmy czas przed Nico Hulkenbergiem, Alexem Albonem i wspomnianym już Georgem Russellem, który zamknął czołową dziesiątkę,

Kierowcom udało się uniknąć bliskich spotkań z bandami. Słabo przed czasówką wypadi kierowcy McLarena, zamykający stawkę tylko przed Nyckiem de Vriesem, który również przeżywa trudny okres w AlphaTauri.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW Wejherowie nietrzeźwi rowerzyści dostali mandaty
Następny artykułРосіяни примусово вивозять дітей з окупованих районів Запорізької області