Możliwość zastąpienia pracy całych działów przez automatyczne oprogramowanie oznacza, że prawdopodobnie w przyszłości jedno- lub kilkuosobowe firmy będą w stanie pełnić wszystkie funkcje dzisiejszych większych przedsiębiorstw.
Renomowany serwis branżowy Angel List opublikował niedawno listę najlepszych pracodawców wśród amerykańskich start-upów. Zgodnie z przewidywaniami znalazło się na niej dużo firm z branży fintech, ochrony zdrowia i logistyki. Jednak nikt się chyba nie spodziewał, że aż 16 spośród pierwszych 50 sklasyfikowanych start-upów będzie się zajmować dostarczaniem narzędzi służących do poprawy efektywności pracy.
CZYTAJ TEŻ: Model myśliwego i farmera – sprzedawaj tak jak start-upy
Wśród wyróżnionych startupów są między innymi Airtable, Spatial i Notion – sieciowe aplikacje ułatwiające pracę zespołową, Fathom dostarczający narzędzia do raportowania finansowego, a także serwis Instabase umożliwiający przedsiębiorstwom samodzielne tworzenie aplikacji analizujących dokumentację finansową przy użyciu sztucznej inteligencji i uczenia maszynowego. Z kolei serwis Lead IQ automatycznie zarządza pozyskiwaniem leadów i pracą działu sprzedaży. Na uwagę zasługuje też Pilot, automatyzujący pracę działu księgowości.
Automatyzacja wkracza do biur
Automatyzacja, która do tej pory kojarzyła się głównie z procesami produkcyjnymi, zaczyna odważnie wkraczać do biur, gdzie umożliwia istotną obniżkę kosztów operacyjnych. Z nowych rozwiązań najchętniej korzystają działy finansowe i personalne. Powstaje też bardzo dużo aplikacji przeznaczonych dla działów sprzedaży i marketingu. Jednak to nie wszystko. Prawdopodobnie następne w kolejce do automatyzacji są role związane z zarządzaniem przedsiębiorstwami – szczególnie w zakresie zarządzania projektami i koordynacji działań zespołów. Zgodnie z analizą firmy doradczej McKinsey, nawet na poziomie CEO, czyli zarządzania przedsiębiorstwem jako całością, już 35 proc. procesów związanych z zarządzaniem może być zautomatyzowanych.
CZYTAJ TEŻ: Automatyzacja zlikwiduje 85 mln miejsc pracy. Kto je straci?
Przykładem może być amerykański start-up B12, zajmujący się budową stron internetowych. W ramach firmy poszczególne projekty są zarządzane przez automatyczne oprogramowanie o nazwie Orchestra. Po otrzymaniu zlecenia tworzy ono samodzielnie grupę projektową w serwisie Slack, angażuje pracowników o odpowiednich kwalifikacjach i zleca im wykonywanie zadań według odpowiedniego harmonogramu, dbając o terminowość realizacji i otrzymanie akceptacji ze strony klienta. Zajmuje się również rozliczeniami finansowymi.
Mniejsze firmy będą działać jak większe
Możliwość zastąpienia pracy całych działów przez automatyczne oprogramowanie oznacza, że prawdopodobnie w przyszłości jedno- lub kilkuosobowe organizacje będą w stanie pełnić wszystkie funkcje dzisiejszych większych przedsiębiorstw. Oznacza to, że w przeciwieństwie do dużych systemów komputerowych, produkowanych przez informatyczne korporacje, oprogramowanie wspierające produktywność będzie szczególnie przydatne małym i średnim przedsiębiorstwom oraz freelancerom. Umożliwia ono tworzenie grup projektowych złożonych ze specjalistów z różnych przedsiębiorstw. Można do nich włączać również dostawców czy klientów. Dzięki ułatwieniu przepływu informacji tworzą się synergie wspomagające efektywność pracy nad projek … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS