Potwierdzając stały trend ostatniej dekady, rok 2020 był również szóstym rokiem z rzędu, w którym były bite rekordy temperatur. Niepokojące jest to, że miało to miejsce w roku „La Nina”, w którym warunki klimatyczne są zwykle chłodniejsze.
Rok 2016, dla którego rok 2020 był najgorętszym rokiem, był rokiem „El Nino”, w którym warunki klimatyczne byłyby naturalnie cieplejsze, obok ocieplenia spowodowanego przez człowieka.
„Żyjemy w erze ciągłych rekordowych lat. To nie jest już przełomowa wiadomość, ale ludzki kryzys” – powiedział dr Marshall Shepherd, profesor nauk o atmosferze i geografii w Georgia Athletic Association.
Reklama
Analiza globalnych temperatur jest regularnie przeprowadzana przez instytucje naukowe, takie jak NASA i Berkeley Earth. Ze względu na niewielkie rozbieżności między nimi możliwe jest, że rok 2020 nie był gorętszy niż 2016, ale potwierdza ogólny trend.
Oprócz tego, chociaż ograniczenia związane z koronawirusem zmniejszyły emisje gazów cieplarnianych, stężenie CO2 w atmosferze nadal rosło w tempie około 2,3 ppm/rok w 2020 r.
„Chociaż stężenie dwutlenku węgla wzrosło nieco mniej w 2020 r. niż w 2019 r., nie jest to powód do samozadowolenia. Dopóki globalna emisja netto nie spadnie do zera, CO2 będzie nadal gromadził się w atmosferze i będzie napędzał dalsze zmiany klimatyczne” – powiedział euractiv.com Vincent-Henri Peuch, dyrektor usługi monitorowania atmosfery Copernicus.
Trend podkreśla pilną potrzebę szybkiego zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych, które są głównym czynnikiem przyczyniającym się do globalnego ocieplenia spowodowanego przez człowieka.
Obecne plany przedstawione w ramach porozumienia paryskiego nie są wystarczające, aby utrzymać ogrzewanie planety na bezpieczniejszym poziomie, ale nowe zobowiązania z krajów takich jak Chiny, Japonia czy struktur jak Unia Europejska są obiecujące.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS