Dziś mija okrągła 20. rocznica śmierci Wojciecha Ziembińskiego, polskiego działacza społecznego i politycznego, uczestnika opozycji antykomunistycznej.
Wojciech Ziembiński urodził się 22 III 1922 roku w Gniewie w rodzinie przybyłej tam z Kresów. W okresie II wojny światowej należał do konspiracyjnych patriotycznych organizacji „Pobudka” i „Walka”. W 1942 roku podjął desperacką próbę przedostania się na Zachód. Niemcy schwytali go i wysłali do obozu pracy w Nadrenii. W 1945 udało mu się dołączyć do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Te ostatnie zostały jednak rozwiązane. W 1947 roku wrócił do kraju. Rozpoczął studia prawnicze w Toruniu, jednak już w 1948 r. został z nich wyrzucony za sprzeciw wobec zdejmowania krzyży w pomieszczeniach uniwersytetu. W następnych latach pracował jako redaktor techniczny i grafik w Spółdzielni Wydawniczej „Czytelnik” w Warszawie. Został zwolniony w 1953 roku za odmowę uczczenia śmierci Stalina. Odtąd pracował jako robotnik.
Dopiero w 1956 roku, dzięki „odwilży” znalazł zatrudnienie w Wydawnictwie Prawniczym, a później w wydawnictwie Interpress. Właśnie od 1956 roku uczestniczył w spotkaniach Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie oraz Klubu Krzywego Koła. Po rozwiązaniu tego ostatniego urządził nieformalny klub dyskusyjny we własnym mieszkaniu. W 1965 roku został bezprawnie uwięziony bez zarzutów. Więziony był przez kilka miesięcy. W 1968 roku został zwolniony z pracy w Interpressie za krytyczny stosunek do t.zw. kampanii antysyjonistycznej.
W 1971 roku skazany został na rok więzienia w zawieszeniu. Był to t.zw. „proces piski o traktat ryski”. Otóż na obozie harcerskim w Piszu wygłosił pogadankę, podczas której mówił, że z formalnego punktu widzenia traktat ryski wciąż obowiązuje. Uznano to za „podważanie sojuszy”.
Od lat 60. Ziembiński zaczął odgrywać coraz większą rolę w środowisku kombatanckim. Został sekretarzem Senioratu Wojska Polskiego, nieformalnej grupy zrzeszającej mieszkających w Polsce oficerów II RP. Spotykali się oni główne na Jasnej Górze.
Ziembiński w latach 70. odegrał dużą rolę w formowaniu się oddolnych uroczystości patriotycznych. Organizował msze za ojczyznę (głównie w archikatedrze warszawskiej) oraz obchody różnic rocznic związanych z walką Polaków o niepodległość.
Odegrał też rolę w formujących się w drugiej połowie lat 70. organizacjach opozycyjnych. W latach 1975-1976 podpisywał listy przeciwko wprowadzaniu do konstytucji PRL sojuszu z ZSRR oraz „przewodniej roli” PZPR oraz przeciw represjom wobec protestujących robotników z Radomia. Przystąpił też do stającego w ich obronie Komitetu Obrony Robotników (KOR). Była to organizacja zrzeszająca różnych ludzi z różnych środowisk, ale z czasem zaczęła być opanowywana przez t. zw. dysydentów, czyli byłych członków PZPR oraz ludzi związanych z nimi rodzinnie i towarzysko. To spowodowało, że Ziembiński, nie rezygnując początkowo z członkostwa w KOR, przyłączył się do innej, nowej inicjatywy opozycyjnej – Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela (ROPCiO). Wchodził w skład rady finansowej tej organizacji. Redagował w tym czasie drugoobiegowe czasopismo „Opinia”.
W 1979 roku różnice zdań w obrębie ROPCiO doprowadziły do tego, że Ziembiński założył nową organizację – Komitet Porozumienia na rzecz Samostanowienia Narodu (KPSN). Oficjalnie ogłoszono jego powstanie w lutym 1979 r., w 60. rocznicę pierwszego posiedzenia Sejmu Ustawodawczego.
Równolegle z powyższą działalnością polityczną kontynuował Ziembiński organizowanie uroczystości patriotycznych. 11 XI 1978 r., w 60. rocznicę odzyskania niepodległości, doprowadził do zorganizowania przemarszu uczestników mszy w archikatedrze św. Jana w Warszawie aż do Grobu Nieznanego Żołnierza, pod którym złożono wieńce.
W roku następnym, to jest 1979, jeszcze kilkakrotnie w stolicy organizowano podobne uroczystości: 31 lipca 1979 r., w wigilię rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, 1 września oraz 11 listopada. Ta ostatnia manifestacja miała szczególne znaczenie, zgromadziła bowiem, według organizatorów, blisko pięć tysięcy osób. To spowodowało reakcję. Ziembiński za zorganizowanie obchodów Święta Niepodległości został skazany na 3 miesiące więzienia, zamienione po apelacji na 1,5 miesiąca.
Sytuacja powtórzyła się rok później. 11 XI 1980 r. znowu Ziembiński zorganizował uroczystości na 11 listopada i znowu został za to aresztowany i skazany. Wolność odzyskał w marcu 1981 roku. Jego uwięzienie przyczyniło się do upadku KPSN, tym bardziej, że trwał „karnawał Solidarności” i wielu członków organizacji miało inne możliwości działania.
We wrześniu 1981 r. Ziembiński założył nową organizację – Kluby Służbie Niepodległości KSN). Ciekawostką jest, że wśród sygnatariuszy deklaracji założycielskiej byli ludzie, których późniejsze drogi bardzo się rozeszły: Jacek Bartyzel, Janusz Grzelak, Aleksander Hall, Seweryn Jaworski, Jarosław Kaczyński, Jerzy Kaniewski, Bronisław Komorowski, Ryszard Kostrzewa, Stefan Kurowski, Jerzy Łojek, Antoni Macierewicz, Stanisław Michalkiewicz, Marian Piłka, Jacek Taylor, Józef Teliga, Tomasz Wołek, Wojciech Ziembiński.
Ziembiński 11 XI 1981 r. po raz kolejny zorganizował obchody Święta Niepodległości, a także sesję naukową „Ku niepodległości”.
Po wprowadzeniu stanu wojennego Wojciech Ziembiński musiał się ukrywać, miał bowiem zostać internowany. Wypuszczono za nim list gończy. Udało się go aresztować w lutym 1982 roku. Odzyskał wolność w listopadzie 1982 roku. Kluby Służbie Niepodległości w wyniku represji oraz odejścia pozostających na wolności członków do innych organizacji przestały istnieć, wobec czego Ziembiński założył nową organizację – Kongres Solidarności Narodu. Redagował i wydawał kolejne drugoobiegowe pisma: „Solidarność Narodu” i „Polskę Jutra”. Należał do bliskich współpracowników ks. Jerzego Popiełuszki oraz ks. Stefana Niedzielaka. Razem z tym ostatnim działał na rzecz utworzenia Sanktuarium Poległych i Pomordowanych na Wschodzie przy kościele p.w. św. Karola Boromeusza na Powązkach. W 1984 r. ufundował duży krzyż, który znalazł się w tym sanktuarium.
W 1988 r. komunistyczne władze dla pokazania swej „wspaniałomyślności” dały paszporty wszystkim opozycjonistom, którzy potrzebowali leczenia za granicą. W istocie chciano się ich pozbyć z kraju. Ziembiński, którego stan zdrowia był nie najlepszy, skorzystał z tej okazji. Wyjechał na leczenie do Paryża. Pobyt na Zachodzie wykorzystał jednak także do innych celów. Doprowadził do powstania Kongresu Europy Środkowo-Wschodniej skupiającego przedstawicieli emigracji z krajów podporządkowanych ZSRR. Został również członkiem Instytutu Józefa Piłsudskiego w Nowym Jorku. Zresztą od dawna był zafascynowany postacią „komendanta”.
Już w 1989 r. Ziembiński wrócił do Polski. Był przeciwnikiem odbywających się wtedy rozmów Okrągłego Stołu. W tym samym 1989 roku na bazie Kongresu Solidarności Narodu utworzył partię polityczną Stronnictwo Wierności Rzeczypospolitej, która jednak nie odegrała żadnej roli.
W późniejszym okresie Wojciech Ziembiński był zwolennikiem głębokich przemian, lustracji i dekomunizacji. Popierał rząd Jana Olszewskiego. W latach 1995-1997 należał do Ruchu Odbudowy Polski.
Kontynuował też działalność społeczną związaną z upamiętnianiem walk o niepodległość i martyrologii. W 1989 r. stworzył też Niezależny Komitet Badania Zbrodni Katyńskiej. W późniejszych latach zasiadał też w Radzie Fundacji Katyńskiej. Współtworzył ponadto Komitet Polska-Czeczenia.
Dzięki jego wieloletnim zabiegom 17 IX 1995 r. w Warszawie odsłonięty został Pomnik Poległych i Pomordowanych na Wschodzie. W 1999 r. właśnie pod tym pomnikiem doszło do jego spotkania z papieżem Janem Pawłem II.
W 1997 r. za całokształt swojej działalności otrzymał Nagrodę im. Jerzego Łojka, przyznawana „dla autorów prac o tematyce niepodległościowej i historycznej z zakresu wypełniania białych plam w historii”.
Wojciech Ziembiński zmarł równo 20 lat temu – 13 I 2001 roku. Pochowany został na Powązkach w Warszawie.
W 2006 r. prezydent Lech Kaczyński odznaczył go pośmiertnie Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS