„Tak nie powinno się spędzać pierwszych dni nowego roku” – zaczęli swój komunikat strażnicy miejscy. W czwartek około godziny 22 otrzymali zgłoszenie o kobiecie koczującej z małym dzieckiem na klatce schodowej w jednej z kamienic na Pradze-Południe w Warszawie. Na miejscu zastali 20-latkę z 2,5-letnią córką.
Zaopiekowali się nimi strażnicy miejscy z VII Oddziału Terenowego, którzy znaleźli dla nich miejsce w ośrodku interwencji kryzysowej.
Przyjechała z dzieckiem do rodziny. Nie było dla nich miejsca
„Matka wyjaśniła, że przed kilkoma dniami, po kłótni z konkubentem, przyjechała z Bydgoszczy do rodziny na Grochowie. Jak dodała kobieta, rodzina stwierdziła, że nie znajdzie dla niej miejsca i musi na własną rękę poszukać noclegu” – informowali strażnicy miejscy.
Okazało się, że młoda kobieta nie ma innej rodziny w okolicach Warszawy ani pieniędzy, by wynająć pokój. Po długich poszukiwaniach strażnicy znaleźli nocleg dla matki z dzieckiem w ośrodku interwencji kryzysowej na terenie Ursynowa. „Tuż przed północą kobietę i jej dziecko funkcjonariusze przywieźli do ośrodka, gdzie będą mogły na jakiś czas znaleźć schronienie” – dodali.
„To dzięki sygnałowi kogoś z mieszkańców, strażnicy pomogli samotnej, młodej kobiecie. Zziębnięta, 20-letnia matka z malutką córką nie miały gdzie spać” – napisali na Twitterze.
W grudniu media informowały o głośnej sprawie młodej matki, która koczowała z dwuletnią córką w namiocie. Sąd Okręgowy w Gdańsku podjął decyzję, że dziecko będzie przebywało pod opieką ojca.
Czytaj też:
Rzecznik Praw Dziecka reaguje ws. bezdomnej, która mieszkała z 2-latką w namiocie. „Sprawa wymaga szczegółowego wyjaśnienia”Czytaj też:
„Zła matka z namiotu”. Kto ponosi odpowiedzialność za historię z Gdańska?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS