Znaczenie całości funduszy UE dla rozwoju gospodarki jest często przeceniane, z kolei jednolitego rynku – niedoceniane. Według analizy Deloitte*, ponad 5 mln miejsc pracy w Polsce jest powiązanych z unijnym jednolitym rynkiem (29 proc. zatrudnienia). Dla porównania, fundusze unijne podtrzymują 600 tys. miejsc pracy. Jednak ta część środków z budżetu UE, dzięki której zwiększyły się inwestycje w infrastrukturę, w szczególności drogi – miała ogromny prorozwojowy wpływ.
Dzięki temu „zmniejszyły się odległości” w Polsce, co wraz z rosnącymi zarobkami pomogło stworzyć tysiące miejsc pracy związanych z turystyką czy innymi usługami, jednocześnie stymulując konkurencję między firmami w różnych lokalizacjach. Z kolei jak zauważył Marek Tatała, dotacje unijne do rolnictwa negatywnie wpływały na rozwój polskiej gospodarki, hamując niezbędne procesy restrukturyzacyjne.
Następne 20 lat w Unii Europejskiej
Zbliżające się wybory do Parlamentu Europejskiego to sprzyjający okres do publikacji różnych analiz na temat potrzebnych reform w UE. Przykładem jest raport Enrico Letty**, byłego premiera Włoch, który nawołuje do szerokich reform wzmacniających i rozszerzających jednolity rynek. Stawia on tezę, że bez dalszej integracji ekonomicznej – zwłaszcza w odniesieniu do rynków finansowych, energii oraz telekomunikacji – kraje członkowskie nie będą w stanie sfinansować kosztownej transformacji energetyczno-klimatycznej, transformacji cyfrowej, rozszerzenia UE oraz zwiększyć potencjału obronnego.
Nie ma wątpliwości, że Komisja Europejska (KE) pod wodzą Ursuli von der Leyen zaryzykowała dużą stawkę realizując szereg daleko idących polityk i regulacji jak np. Zielony Ład, którego celem nie jest tylko ograniczenie negatywnego wpływu na środowisko, ale też próba zbudowania przewag konkurencyjnych w oparciu o zielone technologie i przemysły. To może się udać, ale ryzyko niepowodzenia jest spore, zwłaszcza jeśli tempo transformacji jest zbyt szybkie wobec postępu technologicznego lub nie uwzględnia zmian w polityce międzynarodowej. Świadczy o tym m.in. obecna sytuacja Niemiec i nerwowe próby ochrony europejskich firm przed zagraniczną konkurencją, przy wykorzystaniu instrumentów politycznych.
W tym kontekście propozycja Enrico L … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS