A A+ A++
Teresa Pyc

Teresa Pyc

z domu Kontek (ps. „Pszczoła”), poetka. Urodziła się 16 marca 1950 r. w Chełmie. Ukończyła filologię rosyjską – Studium Nauczycielskie w Lublinie, Warsztaty Twórcze Teatru Dziecięcego przy Centralnym Ośrodku Metodyki Upowszechniania Kultury w Warszawie oraz Studium Przedmiotowo-Metodyczne z języka polskiego w Ośrodku Doskonalenia Nauczycieli w Lublinie. Wieloletnia nauczycielka, instruktor teatralny (kat. II). W latach 1983-1989 wyreżyserowała dziewięć inscenizacji teatralnych. W latach 1987-1991 członkini Towarzystwa Kultury Teatralnej, a w latach 1989-1991 Polskiego Stowarzyszenia Autorów Diaporam Diaporama Polska. Od 2004 roku należy do Chełmskiej Grupy Literackiej „Lubelska 36”.

Nagradzana w Wojewódzkich Przeglądach Teatrów Amatorskich w Chełmie (1985, 1986, 1988), wyróżniona w XIV Ogólnopolskim Konkursie Diaporam Diaporama Dolnośląska (1990). Otrzymała wyróżnienie (kategoria literacka) w Konkursie Misericordia (Lublin 2003), Wyróżnienia w XVII i XVIII oraz III nagrodę w XIX Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim U progu Kresów (Chełm 2005, 2006, 2007), III nagrodę w Turnieju Jednego Wiersza (Janów Lubelski 2006), Wyróżnienie w VII Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim Nasz czas, 2006 (Jastrzębie-Zdrój 2007), Nagrodę w III Wojewódzkim Konkursie Literackim Człowiek na przełomie wieków – Wędrówki (Lublin 2007). Przez wiele lat była jurorką licznych konkursów poetyckich i recytatorskich.

Nakładem Wydawnictwa TAWA ukazały się trzy jej tomiki poetyckie: Nie jestem już pszczołą (2005), Otwierane wierszem (2007), Skąd ta łza (2010), a dwujęzyczna (polsko-francuska) wersja wyboru wierszy z tomiku Skąd ta łza wyjdzie z drukarni w najbliższych dniach. Jej utwory znalazły się w około trzydziestu almanachach, antologiach i zeszytach literackich. Pojawiały się także w dwumiesięczniku „Wstań” (początkowo pod pseudonimem „Pszczoła) oraz w: „Egerii”, „Nestorze”, „Głosie Pawłowa”, kwartalniku „Wschód” i dwukrotnie w „Polskiej Gazecie” w Dublinie (Irlandia). Od 2020 roku stale współpracuje z Pismem Literacko-Artystycznym „Egeria”, które zamieszcza jej artykuły/szkice o poezji. Na łamach tego pisma popularyzowała twórczość m.in. nieżyjącej już wrocławskiej poetki Wandy Sieradzkiej oraz wiersze Elżbiety de Cardenas – poetki z Wiednia. Jest również autorką kilku wstępów do tomików poetyckich.

Poezję Teresy Pyc cechuje skromność i naturalna wrażliwość. Nie ulega chwilowej modzie, nie stosuje wyszukanych metafor, nie szokuje, nie zadziwia. W prosty i jasny sposób mówi o kruchości życia, o relacjach międzyludzkich, o przemijaniu. Nie zmienia rzeczywistości, ale z niej wyrasta i w niej podróżuje w czasie i przestrzeni. W swojej poetyckiej podróży często wraca do lat dziecięcych. „Tekturowy tornister” i „fajerka” urastają do rangi symbolu odchodzącego bezpowrotnie „tamtego” świata. Są już tylko rekwizytami w teatrze upływającego życia. Poetka słowem maluje zapamiętane kadry chełmskich ulic i ludzi, których dawno już nie ma. Jej wiersze są starannie dopracowane, a nasycone dyskretnymi emocjami, bez zbędnych dopowiedzeń i moralizatorstwa, zapraszają czytelnika do wędrówki w głąb siebie, zachęcają do refleksji i zadumy nad własnym życiem.

Waldemar Taurogiński

————————————-

Teresa Pyc

– wybrane wiersze –

ogród

lękam się wysokich

ikarowych lotów

niziutko

mozolnie uprawiam

swój ogródek mały

wzrokiem pieszczę

cudze

pięknie prowadzone

serca namiętnością

urzeka mnie wielce

iluminacyjny talent

gdy w ciemnościach słowa

wszystko czytam jasno

a całość odbieram

ikebany wzorem

impregnacja barwą

światłem cieniem duszą

impulsywnie wlewa się

w oczy moje szare

i widzę na nowo

i tańczę w zachwycie

jakbym się sama stała

ogrodem

Pamięć chełmskiego dzwonu

W pogodny dzień z daleka usłyszysz

ten chełmski dzwon niebu najbliższy.

Wyczul więc ucho na szept i dźwięki

o czasie pod kopułą zamkniętym.

Tęskni za kół terkotem głośnym

i grzechotaniem tego cośmy

nieśli w tornistrach tekturowych

i z workiem kapci wokół głowy.

Z górki w podskokach przed pierwszym dzwonkiem,

nim woźna drzwi z łoskotem domknie.

Pod górę zaś do domu wolniej.

Postój planowy zawsze na Szkolnej.

Wspomina me sekrety dawne,

rumieńców mych zakłopotanie…

Opowie księżycowi, gwiazdom,

jak dzieciom bajkę na dobranoc.

Nostalgia

                Rówieśnikom z dzieciństwa

U zbiegu ulic Szkolnej i Kasprzaka

okoliczna dzieciarnia miała swój mały raj

Zaułki

bramy

podwórka –

bogactwo kryjówek

do chowanego

przygód

bezpańskich psów i kotów

które były nasze…

Sąsiadka w piwnicy trzymała

kozę

której smakowało wszystko

nawet mój słomkowy kapelusz

Rano pachniało

chlebem

z piekarni mojego taty

a wieczorem

maciejka na klombie sąsiadów

upajała swoim aromatem

Graliśmy w kiczki

klasy

cegiełki starej kamienicy

nosiły ślady odbijanych monet

A zimą spod Przedszkolanek

na sankach

lub kawałku deski – o

prawie do Cerkwi

Ta powojenna dzieciarnia

już tylko we wspomnieniach

przywołuje beztroski śmiech

i turkot fajerki na chodniku

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułHarcerze chcą wyremontować swoją bazę. Można ich wesprzeć
Następny artykułOlimpia Sulęcin przed meczami kontrolnymi