A A+ A++

Opony całoroczne, tzw. wielosezonowe, są coraz popularniejsze w naszym kraju i nie ma wątpliwości co do tego, że w najbliższych latach będą skutecznie wypierały opony sezonowe. Nawet dealerzy w salonach coraz częściej sprzedają klientom nowe auta na takim ogumieniu. Co warto o nich wiedzieć? Oto 2 najważniejsze zalety i 2 wady, które warto znać, nim podejmiecie decyzję o zakupie. 

Najpierw jednak w skrócie – czym są opony całoroczne? To specyficzny typ ogumienia, który w procesie produkcji dostosowano do użytkowania zarówno w warunkach letnich, jak i zimowych. Za wszystko odpowiada tak zoptymalizowany skład mieszanki, że latem staje się stosunkowo twarda i zapewnia dobrą przyczepność przy wysokiej odporności na zużycie, natomiast zimą mieszanka zachowuje się wystarczająco plastycznie, by opona w niskich temperaturach pracowała właściwie. Do tego dodajmy konkretny kształt bieżnika, który zapewnia dobrą charakterystykę zarówno latem, jak i zimą (nierzadko bieżnik podzielony) i mamy receptę na opony uniwersalne, zwane potocznie wielosezonowymi, a prawidłowo – całorocznymi.

Kropką nad “i”, ale bardzo istotną, jest uzyskanie przez producenta dla danego typu opon znaku 3PMSF i tylko z tym znakiem opona faktycznie jest całoroczna. Bez niego, można przyjąć, że ją udaje.

Zaleta 1. Zawsze dobra

Jeśli uważacie, że opona całoroczna nie jest tak dobra latem i zimą jak opona zimowa, to w wielu przypadkach macie rację, choć już niejeden producent udowodnił, że dobrej klasy opona całoroczna może w teście pokonać niskiej klasy oponę zimową lub letnią. Natomiast uśrednione parametry opony całorocznej dają wielką przewagę nad oponami sezonowymi – zawsze są odpowiednie do warunków, jakie panują na drogach

Kierowcy bardzo często mają problem z podjęciem decyzji o zmianie opon. Nawet najwięksi spece od ogumienia nie są w stanie przewidzieć… pogody. Opona zimowa założona w listopadzie może się nadmiernie zużyć, jeśli będzie ciepło i sucho. To samo się stanie, kiedy na zimówce będziemy jeździć w marcu. Co gorsza, opona letnia jesienią lub wiosną może się kompletnie nie sprawdzić, kiedy trzeba będzie gdzieś pojechać w nocy, a zaskoczy nas przymrozek. Natomiast jeśli w tym samym okresie pojedziemy w trasę autostradą i temperatura skoczy do ok. 20 st. C, co już nie raz się zdarzało, to opona zimowa “rozklei się” podczas awaryjnego hamowania, wydłużając drogę hamowania o kilka metrów.

Podsumowując: jeśli nie chcecie, by pogoda was zaskoczyła – zarówno ta krótko- jak i długoterminowa – to najlepszym wyborem są opony całoroczne.

Zaleta 2. Koszty

Jedną z wielkich zalet opon całorocznych jest to, że nie trzeba ich zmieniać 2 razy w roku. Jeśli nie mamy 2 kompletów całych kół, to mowa o minimum 150-200 zł oszczędności rocznie. Ale nawet jeśli zmieniacie opony samodzielnie, mając 2 komplety kół, to i tak rezygnując z sezonowych, oszczędzacie czas.  

Warto też zwrócić uwagę na koszty dodatkowe, których nie bierze się często pod uwagę. Są to m.in. dojazd do warsztatu wulkanizacyjnego czy koszt przechowywania opon. Szczególnie to drugie jest istotne w przypadku osób, które mieszkają w bloku, mają w mieście samochód, ale nie mają garażu. Nawet jeśli opony umieści się w piwnicy, to traci się bardzo dużo miejsca na komplet 4 opon czy całych kół.

W przypadku ogumienia całorocznego niemal wszystkie te koszty odchodzą, choć warto raz na rok przełożyć opony. I tu przechodzimy do pewnych wad.  

Wada 1. Zużycie

Opony całoroczne, podobnie jak każde, się zużywają, tylko znacznie szybciej. Nie ze względu na specyfikę techniczną, lecz dlatego, że używamy ich przez cały rok. Przyjmując proste założenie, że używamy jednego typu ogumienia sezonowego przez pół roku, to całoroczne zużyje się 2-krotnie wcześniej. Idąc dalej tym torem, ogumienie całoroczne trzeba kupować 2 razy częściej. Co więcej, dobrej klasy opona całoroczna z reguły jest o kilkadziesiąt złotych droższa od porównywalnej klasy opony sezonowej. Zatem za opony płacimy więcej, ale oszczędzamy na ich wymianie. 

Jednak i tu pojawia się pewien problem. Otóż nierzadko już po 2-3 latach użytkowania samochodu trzeba opony całoroczne wymienić, kiedy analogicznie 2 komplety opon sezonowych byłyby jeszcze w dobrej kondycji. I co ważne, opony całoroczne już i tak są pewnym kompromisem, więc im mocniej zużyte, tym bardziej odstają parametrami od opon sezonowych – gorzej spisują się zarówno latem, jak i w szczególności zimą. Dlatego może być też tak, że o ile 2 komplety opon sezonowych wystarczą nam na 5 lat, o tyle – dbając o własne bezpieczeństwo – opony całoroczne trzeba będzie wymienić już po 2 latach. Z drugiej jednak strony w tej sytuacji mamy co 2 lata nowe ogumienie, co też jest pewną zaletą.

Wada 2. Trzeba myśleć

Opony całoroczne wbrew pozorom nie zwalniają z myślenia. Nawet rzekłbym, że powinny bardziej budzić czujność i są przeznaczone dla osób, które regularnie serwisują auto. Jedyne, z czego zwalniają, to z zastanawiania się nad pogodą.

Najważniejsze jest regularne kontrolowanie opon – najlepiej 2 razy w roku, ale minimum raz w roku. Chcąc nie chcąc, to właśnie robi się podczas zmiany opon sezonowych. Oglądacie opony, zmieniając koła samodzielnie, a w warsztacie zajmuje się tym mechanik. Odwiedzając 2-krotnie w roku wulkanizatora, siłą rzeczy dowiadujecie się o stanie swojego ogumienia. Rezygnując z tego, wybierając opony całoroczne, warto samemu się tym zająć. Nie ma co liczyć na uwagi diagnosty podczas corocznego badania technicznego czy mechanika, który zmienia olej.

Druga sprawa to przekładki, które powinny być połączone z kontrolą ogumienia. Raz w roku, albo chociaż raz na 2 lata, warto zamienić opony przednie z tylnymi, a jeśli auto jest stare lub z nie do końca poprawną geometrią – powypadkowe – to również przełożyć opony krzyżowo. O ile to pierwsze można zrobić samodzielnie, korzystając z koła zapasowego, to w drugim przypadku trzeba będzie i tak odwiedzić wulkanizatora. Powodem jest to, że opony pracują z reguły w jednym kierunku lub mają stronę zewnętrzną i wewnętrzną.

Myśleć należy również w kontekście pory roku. Zależnie od panujących warunków warto ocenić przed sezonem, czy opona się do niego jeszcze nadaje. Jeśli zapowiada się bardziej śnieżna zima, to dobrze jest zmierzyć głębokość bieżnika. Jeśli robicie to przed zimą, warto potraktować oponę jak zimową i mieć minimum 4 mm bieżnika. Z takim bieżnikiem powinna przetrwać jeszcze kolejny sezon letni. Przypominam, że dopuszczalna głębokość bieżnika to 1,6 mm, ale nie warto schodzić poniżej 2-3 mm.

O myśleniu należy też pamiętać w czasie jazdy. Opona całoroczna, będąca pewnym kompromisem, nie poradzi sobie tak dobrze w najtrudniejszych warunkach zimowych (głęboki śnieg, skrajnie niska temperatura) jak zimówka i warto zachować ostrożność. Wyjeżdżając w góry na całorocznych, dobrze jest mieć w razie czego łańcuchy. Natomiast latem trzeba pamiętać, że opona całoroczna nie wygeneruje tak dobrej przyczepności jak letnia, zatem też należy zachować umiar z dynamiczną jazdą.

Podsumowanie – dla kogo opony całoroczne?

Opony całoroczne to znakomite zamienniki opon sezonowych dla osób, które nie mają dużych wymagań w zakresie przyczepności, podróżują z reguły w dobrych warunkach drogowych i nie chcą troszczyć się o pogodę. W pewnych sytuacjach pozwolą zaoszczędzić pieniądze, m.in. na wymianę i przechowywanie. To też dobre opony dla osób, które mają świadomość ich użytkowania i przynajmniej raz w roku dokładnie się im przyjrzą lub zlecą to mechanikowi.

Opony całoroczne to nie jest dobra propozycja dla kierowców beztroskich, którzy dowiedzą się o zużytych oponach dopiero podczas kontroli drogowej lub corocznego badania technicznego. To nie są też opony dla osób jeżdżących dynamicznie. O ile przy łagodnej zimie opony całoroczne najpewniej będą lepszą propozycją, o tyle latem już z pewnością nie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKoronawirus w przedszkolu nr 27 i liceum nr 1
Następny artykułDoE: zapasy ropy w USA w ubiegłym tygodniu wzrosły o 501 tys. baryłek