A A+ A++

Na wstępie powinniśmy sobie wyjaśnić jedną kwestię. Rosja wciąż jeszcze ma do dyspozycji ogromne zasoby ludzkie i sprzętowe, nie tylko ogólnie w całym kraju, ale także na miejscu, w Ukrainie. Mimo kompromitacji na każdym szczeblu Rosjanie wciąż prą naprzód na niektórych odcinkach i będą przeć dalej, dzięki wsparciu artylerii i pomimo wysokich strat. Ukraina wszakże wymienia przestrzeń na czas po bardzo korzystnym kursie.

A czas to obecnie najważniejsze bogactwo Ukrainy. Każdy dzień, bez mała każda godzina przybliża Rosję do całkowitego załamania gospodarczego. A w najwyższych kręgach władzy jest to kolejna godzina, którą można poświęcić na rozmyślania o zlikwidowaniu dyktatora. Putin sam z siebie nigdy się nie podda. Nie może się poddać – zachwiałoby to jego władzą.

Niestety z konieczności Ukraina kupuje czas nie tylko za ziemię, ale także równolegle za ludzką krew i cierpienie. Z wyjątkiem Mariupola Rosjanie jeszcze nie zaczęli wielkoskalowego burzenia głównych miast za pomocą artylerii, ale zastraszanie ludności cywilnej jest już wyraźnym trendem. Tymczasem niewielkie miasteczka i wsie blokujące oś natarcia nie mogą liczyć na przetrwanie. Wołnowacha, Izium czy Irpień burzone są niemal do ostatniego budynku. Co gorsza, w niektórych miejscowościach Rosjanie zapoczątkowują falę terroru podobną do poczynań Niemców w pierwszych dniach drugiej wojny światowej.


17.53: Według szacunków amerykańskich służ wywiadowczych Rosja nie ma już rezerw – do działań w Ukrainie wprowadzono sto procent zgromadzonych sił. Trzeba jednak pamiętać, że nie oznacza to, iż wszystkie 190 tysięcy żołnierzy bierze udział w walce. Wręcz przeciwnie: Amerykanie szacują, że Rosja wciąż ma do dyspozycji 90% swojej siły bojowej. Znaczna część tej liczby nie trafiła jeszcze na pierwszą linię.

17.49: Atak lotniczy na placówkę w Jaworowie ma nie wpłynąć w jakikolwiek sposób na dostawy amerykańskiego sprzętu do Ukrainy. Dostawy te w ogóle nie przechodziły przez Jaworów.

17.40: Według informacji amerykańskich Rosjanie starają się obejść Charków tak, aby uniemożliwić odwrót siłom ukraińskim walczącym w Donbasie. Chodzi tu zapewne o znane już natarcie idące na zachód od Iziumu, przez Hruszuwachę i dalej na południe i południowy zachód. Gdyby ta szpica przeszła idealnie w kierunku południowym, doszłaby wprost do Wołonowachy i rzeczywiście odcięłaby znaczną część oddziałów ukraińskich. Problem w tym, że Rosja najprawdopodobniej nie ma dość sił, aby skutecznie zamknąć okrążenie.

17.25: Według najnowszych danych ONZ Ukrainę opuściło już 2,8 miliona uchodźców. Oficjalnie potwierdzona liczba ofiar śmiertelnych wśród cywilów to 1663.

17.10: Wciąż trwają intensywne walki o Izium. Sytuacja humanitarna w mieście jest krytyczna. Ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa informuje na Facebooku, że Rosjanie ostrzelali minibus ewakuujący cywilów z Iziumu.

16.30: Kolejne pięć rosyjskich T-80 wpadło w ręce Ukraińców.

16.05: Wołnowacha – czy raczej jej ruiny – została ponownie opanowana przez Rosjan. W mieście ponoć wciąż trwają ograniczone walki, ale nie zmieniają one głównego wniosku z tej sytuacji: znów oddala się iskierka nadziei dla oblężonego Mariupola. Wszystko wskazywało, że Ukraińcy widzieli jakąś szansę na odblokowanie Mariupola od północy i dlatego postanowili walczyć o odbicie Wołnowachy, co ostatecznie im się udało. Niestety na krótko.

15.40: Na terenie Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej doszło do wybuchu. Rosjanie jakoby „zutylizowali skład amunicji” pozostawiony tam przez Ukraińców. Nie ma obecnie zagrożenia skażeniem promieniotwórczym.

15.28: Czeczeńscy bojownicy – ci antykadyrowscy i antyrosyjscy – gdzieś w Ukrainie.

15.00: Ewakuacja z Mikołajowa przebiega sprawnie. Wiadomo o co najmniej pięćdziesięciu autobusach z uchodźcami, które bez przeszkód opuściły miasto. Tymczasem w przeciwnym kierunku zmierzają dodatkowe pododdziały z Odessy. Władze Mikołajowa zapewniają jednak, iż chociaż miastu grozi oblężenie, groźba całkowitego odcięcia jest minimalna. W razie potrzeby Mikołajów może być zaopatrywany i/lub ewakuowany przez Boh, dopóki Rosjanie nie opanują zachodniego brzegu rzeki.

14.35: Według ukraińskiego ministerstwa obrony do Rosji przybył już pierwszy tysiąc Syryjczyków, których Kreml zamierza skierować do działań bojowych w Ukrainie.

14.35: Skutki ataku lotniczego na kijowskie zakłady Antonowa. Tym razem nie chodzi jednak o podkijowski Hostomel, ale o lotnisko Kijów-Swiatoszyn, leżące w obrębie stolicy. Tam znajduje się główny zakład produkcyjny Antonowa. Wysoki budynek widoczny w oddali jest siedzibą szefostwa firmy.

14.20: Burmistrz Mariupola Petro Andriuszczenko informuje, że siły oblegające miasto przestrzegają zawieszenia broni wzdłuż korytarza humanitarnego i zaczęły wypuszczać mieszkańców. W stronę Zaporoża via Berdiańsk odjechało z Mariupola 160 samochodów cywilnych.

14.05: Azowcy broniący Mariupola pochwalili się nagraniem z BTR=a-4. Film pokazuje ostrzelanie i zniszczenie BMP-1, za którym kryją się rosyjscy żołnierze (prawdopodobnie w barwach samozwańczej DRL). Ukraiński transporter jest uzbrojony w zdalnie sterowany moduł uzbrojenia BM-3 Szturm z armatą automatyczną ZTM-1 kalibru 30 milimetrów.

13.50: Sekcja napędowa pocisku na donieckiej ulicy tuż po uderzeniu.

13.40: Zdjęcia z Doniecka. Skutki działania subamunicji.

13.35: W opanowany przez Rosjan Donieck uderzył pocisk balistyczny 9M79-1 systemu Toczka-U, prawdopodobnie z głowicą kasetową 9N123K. Niektóre źródła podają, że pocisk został strącony przez obronę przeciwlotniczą samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej, ale nie widać na nim uszkodzeń, które by na to wskazywały. Wskutek ataku zginęło według najnowszych danych dwadzieścia osób cywilnych.

13.20: 12 marca w rosyjskim uderzeniu lotniczym uszkodzona została XVI-wieczna Ławra Zaśnięcia Bogurodzicy, leżąca opodal Swiatohirśka w obwodzie donieckim. Jest to jedno z najważniejszych miejsc dla Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego, a zarazem od początku rosyjskiej inwazji tamtejsi mnisi zapewniali schronienie ludności cywilnej.

13.00: Regularnie powraca kwestia Chin. Kolejna odsłona zaczęła się wczoraj wraz z informacjami Financial Times i Washington Post o zwróceniu się Rosji do Chin z prośbą o pomoc wojskową. Gazety powołują się na anonimowe źródła w amerykańskiej administracji. Doradca prezydenta Bidena do spraw bezpieczeństwa, Jack Sullivan, ostrzegł Pekin, aby nie wspierał w żaden sposób Moskwy. Chińskie ministerstwo spraw zagranicznych odpowiedziało, że informacje obu dzienników to fake news.

Tym razem Pekin może mieć rację. Bardzo prawdopodobne, że mamy do czynienia z formą nacisku USA na Chiny, aby nie próbowały zbyt skorzystać na problemach Rosji. Pojawiały się już doniesienia o zainteresowaniu chińskich podmiotów kupnem udziałów Gazpromu i Rosnieftu. Kluczowym czynnikiem w ewentualnej amerykańskiej operacji wydaje się jednak dzisiejsze spotkanie w Rzymie Sullivana z Yangiem Jiechi, radcą rządowym do spraw zagranicznych i członkiem politbiura KPCh.

Zastanówmy się przez chwilę, jak miałaby wyglądać chińska pomoc dla Rosji. Według FT ma chodzić przede wszystkim o dostawy sprzętu. Faktycznie Chińska Armia-Ludowo-Wyzwoleńcza używa dużej liczby rosyjskiego uzbrojenia, szczególnie w lotnictwie, którego trzon oparty jest na myśliwcach Su-27 i pochodnych. Przekazaniu chińskich samolotów towarzyszyłyby jednak takie same problemy jak głośnemu w ubiegłym tygodniu ewentualnemu przekazaniu polskich MiG-ów-29 Ukrainie.

Sprzęt dla wojsk lądowych generowałby jeszcze więcej kłopotów. Chińczycy od lat 50. bardzo twórczo podchodzili do radzieckiego uzbrojenia. Po latach przełożyło się to choćby na inną amunicję i inne standardy techniczne. Konieczność dodania opisów w cyrylicy jest tu najmniejszym problemem. Chińskie amunicja i części zamienne mają więc ograniczoną przydatność dla Rosjan, a wdrażanie nowych systemów uzbrojenia jest procesem czasochłonnym i kosztownym, przy czym Rosja nie ma ani czasu, ani pieniędzy. Czyżby więc chodziło o tak podstawowe rzeczy jak żywność, mundury, medykamenty, koce, namioty czy agregaty prądotwórcze? Chiny z pewnością mogą to sprzedać Rosji za odpowiednią cenę, ale jak rosyjska logistyka poradzi sobie z dostarczeniem wszystkiego na front?

A może Władimir Putin prosi o bardziej wymierną pomoc w postaci zaognienia sytuacji wokół Tajwanu, wysp Senkaku lub na Morzu Południowochińskim? Wprawdzie Xi Jinping ma znajdować się pod czarem rosyjskiego prezydenta, ale bardzo wątpliwe, by chciał za niego nadstawiać głowę. Do tego w Chinach dyskusja o przyszłości relacji z Rosją zdaje się nabierać rozpędu. Wielu ekspertów nadal chwali dotychczasową słuszną linię Partii i wieści rychły upadek Zachodu, bo tak nakazuje marksistowska logika dziejów i myśl Xi, jednak częściej zaczynają pojawiać się głosy krytyczne.

Hu Wei, wicedyrektor Centrum Badań nad Polityką Publiczną przy Biurze Radcy Rady Państwa, już w artykule z 5 marca stwierdził, ze Putin przestał być dla Chin atutem, a stał się obciążeniem. Wobec konsolidacji Zachodu pod przywództwem USA najrozsądniejszym wyjściem jest jak najszybsze odcięcie się od Rosji. Zdaniem Hu Pekin powinien aktywnie włączyć się w mediację, jednak w celu nie pomocy Putinowi, ale zbicia kapitału politycznego na Zachodzie. Dodajmy, że artykuł został usunięty przez cenzurę, podobnie jak apel pięciu historyków, aby Chiny nie dały się wciągnąć Rosji w bezsensowny konflikt.

12.51: Ukraińcy zaczynają trochę przesadzać z meldowaniem o stratach rosyjskiego lotnictwa. Siedemdziesiąt siedem samolotów i dziewięćdziesiąt śmigłowców? Dajcie spokój. Oczywiście liczby te dotyczą tak zestrzeleń, jak i maszyn zniszczonych na ziemi. W owych dziewięćdziesięciu śmigłowcach zawiera się skutek ataku na zajęte przez Rosjan lotnisko w Chersoniu – ale jak pisaliśmy 13. dnia, rezultat tego uderzenia znacznie przeszacowano.

Dla porównania: Oryx podaje, że udało się zweryfikować zniszczenie trzynastu rosyjskich samolotów i piętnastu śmigłowców. Oczywiście nie każde zestrzelenie da się potwierdzić materiałem fotograficznym, zwłaszcza na tym etapie, ale doniesienia Ukraińców należałoby podzielić jeśli nie przez 6, to przynajmniej przez 4.

12.49: Wynegocjowano otwarcie dziesięciu korytarzy humanitarnych – siedmiu w obwodzie kijowskim i trzy w ługańskim. Pozostaje czekać i się przekonać, czy Rosjanie będą respektować te ustalenia. Mariupol niestety pozostaje całkowicie odcięty.

12.05: Skutek porannego ostrzału północnego Kijowa. Zginęły co najmniej dwie osoby.

11.59: Rosyjski Su-25 wrócił do bazy po trafieniu z pociskiem z naramiennej wyrzutni przeciwlotniczej. Jeśli nawet będzie się nadawać do remontu, to nieprędko wróci w powietrze. Bardziej prawdopodobna jest kanibalizacja na części.

dsns.gov.ua

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWypalali pozostałości roślinne na działce. Ogień rozprzestrzenił się na sąsiednią altankę
Następny artykułPWSZ chce być Akademią Nauk Stosowanych