– GIS podaje, że ok. 17 proc. wszystkich zakażonych to personel medyczny. Wczoraj dotarła do nas smutna informacja. 60-letnia pielęgniarka walcząca na froncie z koronawirusem, poległa. Dlaczego? Trudno powiedzieć. Ale mając na względzie to, że brakuje środków ochrony indywidualnej, można zadać pytanie: czy gdyby były nielimitowane, nie brakowałoby ich, czy do tej śmierci musiałoby dojść? – pyta Bartosz Fiałek, lekarz z Bydgoszczy i szef kujawsko-pomorskiego oddziału Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.
Podaje przykład Chin, w którym z koronawirusem walczyło ok. 40 tys. personelu medycznego i się nie zaraziło. A także Włoch, w którym, pomimo ogromnego rozmiaru epidemii, zakaziło się tylko 10 proc. medyków. – W jednoimiennym szpitalu w Neapolu nie został zarażony żaden członek personelu medycznego. Można? Można. Ale konieczne jest przeszkolenie, środki ochrony indywidualnej i odpowiednia infrastruktura – mówi. – W przysiędze Hipokratesa nie mamy zapisanego heroizmu. Takiego działania, że mamy tracić nasze życie, zdrowie, by pomagać innym. Dwie trzecie lekarzy w USA powiedziało, że jeśli będą narażeni na utratę zdrowia lub życia, odmówią świadczenia pracy.
Niektórzy powiedzą, że to niezgodne z powołaniem. Nie. Jako lekarz, mam obowiązek walczyć o zdrowie i życie. A nie narażać zdrowie i życie. I państwa, i swoje. Pracodawcy powinni dostarczyć środki ochrony indywidualnej. Jeśli tego nie są w stanie zrobić – nie powinniśmy wykazywać się heroizmem i umierać, dlatego, że ktoś jest nieudolny.
Umarła pielęgniarka, mogą umrzeć kolejni pracownicy ochrony zdrowia.
Apeluje do GIS i Ministerstwa Zdrowia o publikowanie bieżących statystyk dotyczących zakażeń wśród personelu medycznego. Te, które ujawnił GIS, jego zdaniem, są wątpliwe. – Kilka dni wcześniej pytali o nie dziennikarze “Tygodnika Powszechnego”. I wówczas rzecznik GIS twierdził, że ich nie ma. A kilka dni później podał dokładne liczby – mówi Fiałek. I porównuje to do sytuacji na Białorusi, gdzie najpierw prezydent twierdził, że koronawirusa w kraju nie ma. A chwilę później podał precyzyjnie, że w kraju jest 93 zakażonych.
Lekarze w czasie pandemii
Fiałek na filmie opublikowanym na Facebooku radzi personelowi medycznemu, co może zrobić, jeśli szpital nie zapewnia im bezpiecznych warunków pracy. – Jeśli pracujesz na umowie o pracę, to Kodeks pracy, w przypadku osób pracujących przy zachowaniu życia i mienia, nie pozwala na odmowę wykonania pracy w sytuacji, gdy zagraża to bezpieczeństwu lub zdrowiu – mówi.
Radzi, by medycy nieustannie, każdego dnia raportowali dyrekcjom szpitali braki w zaopatrzeniu w środki ochrony indywidualnej. Po co? By w przypadku zakażenia móc ubiegać się o zadośćuczynienie czy odszkodowanie.
Personel zatrudniony na kontrakcie może powołać się na klauzulę mówiącą o pojawieniu się istotnych okoliczności zmieniających przebieg umowy. Epidemia nią jest. Fiałek poleca złożyć pisemną prośbę o dostarczenie niezbędnych środków ochrony indywidualnej. – Jeśli pracodawca ich nie zapewnia, można, bez ponoszenia kary, odstąpić od świadczenia usług – mówi.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS