Już 1,5 mln ton węgla trafiło do samorządów, a za ich pośrednictwem do gospodarstw domowych – powiedział we wtorek wiceszef resortu aktywów państwowych Karol Rabenda. Węgiel nieodebrany przez mieszkańców ze składów gminy będą mogły odkupić po cenach rynkowych i same rozdysponować – zaznaczył.
Rabenda: Węgla nie brakuje
Podczas wtorkowej konferencji prasowej wiceminister aktywów państwowych Karol Rabenda poinformował, e dystrybucja węgla przez samorządy okazała się skuteczna. W jego opinii węgla nie brakuje ani nie ma zwiększonego zapotrzebowania na ten surowiec.
W styczniu dostarczyliśmy już 0,5 mln ton węgla, w całym okresie grzewczym 2022-23 to już jest razem 1,5 mln ton, które trafiło do samorządów i przez samorządy do gospodarstw domowych
— poinformował.
Zaznaczył, że kończy się czas podpisywania nowych umów, zbierania zapotrzebowania na drugi okres grzewczy.
Co z nieodebranym węglem?
Według Rabendy węgiel nieodebrany przez mieszkańców gmin nie będzie „zjawiskiem powszechnym”.
Komunikujemy gminom, że ewentualne aneksy zmniejszające zamówienie będą możliwe
— zapewnił.
Jak przekazał, węgiel, który zostanie, i który gminy będą chciały zostawić sobie, będzie mógł być „przefakturowany na węgiel poza systemem dystrybucji dla gospodarstw domowych”. Pytany, czy gminy mogą zamówiony węgiel zwrócić lub odsprzedać, Rabenda powiedział, że
jeśli chodzi o zwroty, to chcielibyśmy tego uniknąć ze względów logistycznych i kosztowych.
Zaznaczył natomiast, że samorządy, które mają węgiel na składach, ale nie został on odebrany przez mieszkańców, będą mogły go odkupić po cenach rynkowych i rozdysponować według własnego uznania.
Wiceminister wskazał, że odkupiony węgiel będzie wyjęty spod reżimu ustawy węglowej i „gmina jako jego właściciel będzie mogła go np. spalić lub odsprzedać”.
Wiceszef MAP zwrócił uwagę, iż w ustawie o dystrybucji węgla przez samorządy jest wpisany termin 30 kwietnia, jako koniec okresu grzewczego, ale to nie oznacza, że „węgiel, który przyjedzie do gmin i nie będzie mógł być sprzedawany, nie będzie wydawany po tym okresie mieszkańcom”.
Samorządy nie zostaną z zapasami
Rabenda wyjaśnił, że węgiel dostarczany jest w transzach po 50-100 ton m.in. dlatego, by samorządy nie zostały z zapasami węgla na składach, jeśli mieszkańcy nie zgłoszą się po zamówione wcześniej ilości.
Nie chcemy stwarzać problemów samorządom
— podkreślił.
Sprzedaż węgla przez samorządy odbywa się na podstawie ustawy o zakupie preferencyjnym paliwa stałego. Zakłada ona, że gospodarstwa domowe, gminy, spółki gminne i związki gminne mogą kupować węgiel od importerów za nie więcej niż 1,5 tys. zł za tonę. Gmina może sprzedawać węgiel mieszkańcom w cenie nie wyższej niż 2 tys. zł za tonę. Węgiel w preferencyjnej cenie mogą kupić od samorządu osoby uprawnione do dodatku węglowego. Sprzedawcom tego węgla przysługują rekompensaty, których maksymalny limit na 2023 r. ustalono na 4,9 mld zł. Przy zakupie obowiązuje trzytonowy limit. Ceny węgla w każdej gminie można sprawdzić w portalu cieplo.gov.pl.
CZYTAJ TAKŻE:
— SONDAŻ. PiS wzmacnia swoją pozycję lidera. Prof. Maliszewski: „Wiarygodność! Tusk straszył, że będzie ‘zimno i ciemno’ a węgiel jest”
— Opozycji znów nie wyszło. Węgla miało zabraknąć, a jest! I to w przystępnych cenach. „Samorządowcy nie skarżą się na dostępność”
rdm/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS