Nieraz przychodzi taka chwila, że człowiek, dla świętego spokoju, chciałby się przyznać nawet do czegoś, czego nie zrobił. Też miałem takie momenty, że byłem tego bliski. Powiedziałem sobie jednak, że nie. Nie poddam się.
Życie Piotra Chałupki wywróciło się do góry nogami 1 października 2018 roku około 6 rano. Do jego domu w Ksawerowie pod Pabianicami przyszli funkcjonariusze policji, którzy przedstawili mu zarzut obrotu narkotykami. Miał wtedy 41 lat, wiódł spokojne życie z żoną i córką, bez choćby najmniejszych zatargów z prawem. Pracował na Politechnice Łódzkiej, której jest absolwentem. O współudział w przemycie narkotyków na dużą skalę oskarżył go Damian Sz. ps. “Jankes”, który miał skazujący wyrok za kierowanie gangiem zajmującym się m.in. oszustwami “na wnuczka” i “na policjanta”. Sz. poszedł na współpracę z organami ścigania i miał status małego świadka koronnego.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS