Uchodźcy z Ukrainy dotarli na miejsce specjalnym pociągiem z 20 wagonami, mierzącym pół kilometra. Większość z nich to dzieci. Wszyscy byli potwornie zmęczeni. Jednym z czekających na pociąg był ojciec, który czekał na swoją żonę i dwie córeczki. Rodzina płacząc padła sobie w objęcia.
Na przyjezdnych czekali wolontariusze, tłumacze, 200 strażaków, 70 policjantów oraz ratownicy medyczni. Mieli przygotowany prowiant: gorącą grochówkę i drożdżówki.
Dla wszystkich przyjezdnych zorganizowano dalszy transport. Mogli się udać podstawionymi autokarami do Kielc i Krakowa. Z pierwszej możliwości skorzystało 56 osób, z drugiej 370. Pozostali zostali skierowani pociągami Kolei Śląskich do Katowic. By ludzie nie musieli zbyt długo czekać w zimny ranek na transport, połączono ze sobą dwa składy, do których wszyscy się zmieścili.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS