A A+ A++

Dziś termometr wskazywał 14 stopni C […] kaloryfery zakręcone” – takim wpisem na portalu społecznościowym pochwalił się prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. Zapewne nie przypuszczał, że zamiast pochwał za oszczędność i ochronę klimatu, Lewica złoży zawiadomienie do Państwowej Inspekcji Pracy. 

fot. Jacek Jaśkowiak / Facebook

“Temperatury na zewnątrz coraz niższe. Odczuwalnie spadły także w moim gabinecie. Dziś termometr wskazywał około 14 st. C. Najwyższy czas zatem wyciągnąć z szafy cieplejszy sweter, bo kaloryfery – zgodnie z zapowiedzią – zakręcone. Ma to szereg korzyści – dla klimatu, bo emitujemy mniej CO2, i dla portfela, bo zużywamy znacznie mniej energii. Dodatkowym atutem jest oszczędność czasu, bo im niższa temperatura, tym spotkania trwają krócej” – napisał prezydent stolicy Wielkopolski. 

Niestety optymizmu prezydenta nie podzielili członkowie Lewicy, którzy złożyli zawiadomienie do Państwowej Inspekcji Pracy ze względu na zbyt niską temperaturę, którą urząd zapewnia pracownikom. I choć włodarz decyduje o niej w swoim gabinecie, w którym urzęduje sam, to nadal figuruje jako osoba zatrudniona w urzędzie, a co za tym idzie – grozi mu kara. Co więcej, w swoim gabinecie przyjmuje innych pracowników urzędu. Mandat nałożony przez PIP może wynieść do 2 tys. zł.

Nie tylko politycy wyrażali swoje niezadowolenie. Internauci także zaczęli wytykać prezydentowi m.in. cztery jarmarki świąteczne, które oszczędności, choćby ze względu na swoje oświetlenie, nie przynoszą. 

Zgodnie z wchodzącymi w życie 1 grudnia urzędy mają ograniczyć zużywanie energii o 10 proc., a jednym ze sposobów jest obniżenie temperatury. Jednak 14 stopni to norma, ale dla miejsc, w których wykonywana jest intensywna praca fizyczna, tj. hale produkcyjne. Jeśli chodzi o biura i wykonywanie lekkich prac fizycznych, to dolna granica temperatury to 18 stopni. W innych pomieszczeniach urzędu miejskiego Poznania średnia temperatura wynosi 20 stopni. 

Finansowy poradnik pracujących mam. 20 przepisów i zasad, które opłaca się znać

Przypomnijmy, że to nie jedyne oszczędności, jakie wprowadzają urzędy. Zakaz ładowania telefonów komórkowych przez pracowników, zmniejszenie liczby lodówek i czajników elektrycznych i ograniczenie sprzątania urzędów po godzinach pracy – to tylko niektóre sposoby lokalnych włodarzy na zmniejszenie zużycia prądu, do którego są zobowiązani. 

Redaktor działu newsroom w portalu Bankier.pl. Absolwentka historii, którą studiowała dłużej niż statystyczny student, ale za to przeszła przez kilka uniwersytetów, w tym uczelnię w Edynburgu. Swoje życie zawodowe rozpoczęła dziesięć lat temu z portalem Bankier.pl. Później współpracowała z licznymi redakcjami, pisząc dla “Gazety Wrocławskiej”, nagrywając dla Polskiego Radia i – ku zgorszeniu niektórych – kreując rzeczywistość w “Fakcie”. Na pewno nie napisze nic o WIG20, a jeśli już to tylko w kontekście plotek, pogłosek czy domysłów. Dla czytelników siedzi nocami, oglądając seriale, podliczając gaże, czytając książki, śledząc nietypowe aukcje czy podróżując palcem po mapie. Nienawidzi wyrazu “dedykowany”, przeciw któremu prowadzi osobistą krucjatę w internecie.
Telefon: 71 748 9511

Tematy
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł🔸 PRACA w IGLOO: Chłodnik – spawacz/lutowacz
Następny artykułMiasto powinno pomóc poznańskim przedsiębiorcom? Radny złożył interpelację