Mija 39 lat od wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. Nie wolno nam zapomnieć tego dramatycznego pod względem przebiegu i fatalnego w skutkach etapu najnowszych dziejów naszego kraju.
Edward Sobczak – górnik i członek demokratycznej opozycji z lat 80. był uczestnikiem i świadkiem zdarzeń, które miały miejsce w Zagłębiu Miedziowym. Rok 1981 był dla Polski tragiczny – mówi w rozmowie, która ma miejsce w pobliżu jednego z punktów, gdzie funkcjonariusze komunistycznych służb mundurowych szturmowali zakłady górnicze Rudna. Uważa, że wprowadzenie stanu wojennego było wypowiedzeniem wojny społeczeństwu i podkreśla z mocą: konsekwencje stanu wojennego były dla wielu ludzi tragiczne, bo odpowiadaliśmy za nasze rodziny. Akcentuje jednak pokojowy cel działania Solidarności i całego społeczeństwa. Motywacją był patriotyzm – stwierdza.
Komunizmu nie udało się pokonać zbyt szybko, ale Polacy działali z determinacją, aby zmienić rzeczywistość tamtych lat. Dzisiaj młodzież żyje w zupełnie innych warunkach. Nasze państwo nie istniało wiele lat i warto poznawać historię – mówi Edward Sobczak i apeluje, aby wszyscy bardziej troszczyli o naszą ojczyznę, bo jesteśmy wyczerpani nagonką opozycji. Mamy wolną Polskę od 30 lat – szanujmy to. Zobacz nasze video.
Stan wojenny w 1981 roku to dla jednych wciąż żywe wspomnienie, niezabliźnione rany czy niepowetowane straty. Dla innych jedna z dat w najnowszej historii Polski i jakby nierealne obrazy z niedawnej przeszłości. Są też i tacy, którym 13 grudnia 1981 roku kojarzy się z tzw. „mniejszym złem” czy „polityczną koniecznością”. Stan wojenny był nielegalnym aktem przemocy państwa wobec obywateli, co w 2011 r. orzekł jednogłośnie i prawomocnie Trybunał Konstytucyjny Rzeczypospolitej Polskiej.
Dariusz Nowakowski
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS