Puchar Narodów Afryki to turniej specyficzny. Po rozszerzeniu rozgrywek do 24 uczestników okazuje się, że na mistrzostwa „Czarnego Lądu” mogą pojechać ekipy, które używają łódek jako podstawowego środka transportu. To oczywiście egzotyka i ciekawostka, ale ciężko znaleźć drugą tak wielką imprezę na świecie, gdzie gwiazdy grające na co dzień w Premier League mogą zetknąć się z amatorami. W Kamerunie właśnie obserwujemy to ciekawe zdarzenie światów.
13 – tylu piłkarzy przyjechało na Puchar Narodów Afryki nie mając nawet klubu. W tym gronie jest nawet gwiazda reprezentacji Algierii – Youcef Belaili – ale w oczy bije brak przynależności klubowej czterech zawodników ze Sierra Leone. Po dwóch bezrobotnych na mistrzostwa wysłały Gambia oraz Mauretania. To skrajny przypadek, jednak znamienny, bo w końcu mamy środek sezonu w wielu ligach na całym świecie. Czyli jeśli ktoś przyjeżdża na PNA nie mając klubu, jest spora szansa, że poszukiwania trwają już od dłuższego czasu.
Ale nie jest to jedyna ciekawostka związana ze składami. Wiadomo, że największą delegację do Kamerunu wysłali Francuzi. Kluby Ligue 1 oraz Ligue 2 oddelegowały na turniej ponad 80 piłkarzy. Szczególnie ciekawy jest ten drugi przypadek, bo gdy weźmiemy pod uwagę zawodników z drugiego szczebla rozgrywkowego z innych krajów, zrobi się z tego poważna grupa. Poza najwyższą klasą rozgrywkową grają obecnie:
- 2. liga – 68 piłkarzy
- 3. liga – 22
- 4. liga – 14
- 5. liga – 3
Tak jest, nic nam się nie pomyliło. W kadrach drużyn, które walczą o mistrzostwo kontynentu, znaleźliśmy pięciu gości grających na co dzień w piątej lidze. Jeden z nich kopie we Francji, drugi w Anglii a trzeci w Szwajcarii. Możemy przypuszczać, że na najniższym poziomie rywalizuje ostatni z tego grona, czyli 32-letni Pa Modou Jagne z Gambii. To kapitan drużyny, który regularnie występuje w pierwszym składzie. Ale spokojnie, to nie jest gość z łapanki. Jagne przez lata grał w Sion i FC Zurich, ma na koncie 250 meczów w szwajcarskiej ekstraklasie.
Ot, na koniec kariery, postanowił po prostu pokopać w piątoligowym Dietikon.
PUCHAR NARODÓW AFRYKI W CIENIU WOJNY I TERRORYZMU
3 – piątoligowców przyjechało na Puchar Narodów Afryki
Największą reprezentację spośród czwartoligowców mają rzecz jasna Francuzi. Aż dziewięciu piłkarzy, którzy na co dzień rywalizują na tym poziomie nad Sekwaną, przyjechało na Puchar Narodów Afryki. Anglicy wysłali na PNA trzech czwartoligowców, a Niemcy dwóch. Wyżej, czyli w ekipie trzecioligowców, znajdziemy także zawodników z Belgii, Hiszpanii, Portugalii, Szwecji czy Włoch. Ciekawie wygląda zestawienie drugoligowców.
- 26 – Francja
- 12 – Anglia
- 6 – Hiszpania
- 5 – Portugalia
- 3 – Szwecja, Szwajcaria
- 2 – Niemcy, Włochy, Grecja
- 1 – Holandia, Turcja, Cypr, Szkocja, Węgry, Norwegia, USA
Wkradło się tu trochę egzotyki, bo wyjazd na mistrzostwa zawodników z drugiej ligi cypryjskiej, szwajcarskiej czy szkockiej to niespotykane wydarzenie. Zresztą tak samo jak w przypadku USL Pro, czyli drugiej ligi amerykańskiej. To tak, jakby ktoś powołał na taką imprezę Dariusza Formellę, rzecz jasna niczego mu nie ujmując. Ale egzotyka nie kończy się na drugoligowych kierunkach. Wystarczy wspomnieć, że na turniej pojechali piłkarze grający w ekstraklasie na Malcie czy Islandii, a także w Mołdawii, Finlandii, Armenii, Białorusi, Luksemburgu, Kazachstanie czy Irlandii. Mówimy tylko o Europie, a jak wyglądają największe delegacje z afrykańskich lig?
- 31 – Egipt
- 27 – Sudan
- 25 – Etiopia
- 17 – Malawi
- 16 – RPA
- 12 – Tunezja
- 11 – Maroko
- 9 – Sierra Leone, Mauretania
- 7 – Gwinea Bissau, Tanzania, Gwinea Równikowa
- 6 – Zimbabwe
- 5 – Ghana
- 4 – Demokratyczna Republika Kongo, Wybrzeże Kości Słoniowej
- 3 – Burkina Faso
- 2 – Nigeria, Zambia, Libia
- 1 – Republika Zielonego Przylądka, Algieria, Mozambik, Senegal
Wiadomo, że spore grupy z Etiopii czy Sudanu to efekt tego, że reprezentanci tych krajów grają w ojczyźnie. Podobnie jest z wieloma innymi krajami, ale jednak przekrój rozgrywek jest ogromny. W Kamerunie spotkali się także zawodnicy z pięciu lig azjatyckich (Arabia Saudyjska – 10, Katar – 9, ZEA – 4, Korea Południowa oraz Indie – 1).
JAK WYGLĄDA LIGA W ARABII SAUDYJSKIEJ? OPOWIADA SKAUT AL-FATEH
9 – goli w Pucharze Narodów Afryki strzelił Andre Ayew
Reprezentant Ghany Andre Ayew to najlepszy strzelec Pucharu Narodów Afryki spośród wciąż aktywnych piłkarzy. Jego wynik nie rzuca na kolana, bo mówimy o dziewięciu golach. Dla porównania najlepszy snajper w historii PNA, czyli Samuel Eto’o, ma na koncie 18 bramek w tych rozgrywkach. Ayewa wyprzedza jeszcze 12 zawodników, a trzech innych ma identyczny bilans strzelecki. Ale to Ghańczyk wciąż ma szansę śrubować swój wynik. 32-latek w przegranym meczu z Marokiem zanotował występ numer 100. dla reprezentacji The Black Stars. Wiele z nich to mecze Pucharu Narodów Afryki, bo dla Ayewa jest to siódmy wyjazd na tę imprezę. Swoją przygodę z PNA zaczynał w 2008 roku, natomiast strzelanie rozpoczął dwa lata później. Lista jego bramek w poszczególnych edycjach turnieju wygląda tak:
- 2010 – 1
- 2012 – 2
- 2015 – 3
- 2017 – 2
- 2019 – 1
Jeśli myślicie: cholera, ten Ayew to się najeździł na mistrzostwa Afryki, to macie rację. Ale ciekawe jest to, że dopiero występ z Marokiem pozwolił Andre wyrównać rekord Asamoah Gyana, który był reprezentantem Ghany z największą liczbą wyjazdów na Puchar Narodów Afryki. Gyan brał udział w siedmiu takich turniejach — od 2008 do 2019 roku. Wciąż gra w piłkę, ale tym razem nie znalazł uznania w oczach selekcjonera. W każdym razie poza duetem z Ghany mamy jeszcze siedmiu gości, którzy na PNA jechali siedem razy w karierze. Rekordzistami są jednak Rigobert Song i Ahmed Hassan. Piłkarze z Kamerunu i Egiptu pojechali na osiem pucharów.
A co z innymi strzelcami, którzy mogą poprawić swoją pozycję w rankingu historycznym? Warto wspomnieć o trzech zawodnikach, którzy przyjechali na Puchar Narodów Afryki z sześcioma trafieniami na koncie. To Riyad Mahrez (Algieria), Pierre-Emerick Aubameyang (Gabon) oraz Youssef Msakni (Tunezja). Póki co jednak żaden z nich nie zdołał powiększyć swojego dorobku.
35 MECZÓW ALGIERII BEZ PORAŻKI. JAK ONI TO ROBIĄ?
5 – tytułów mistrza Afryki ma na koncie gospodarz, czyli Kamerun
Czy gospodarz może wygrać Puchar Narodów Afryki? Jak najbardziej, jeszcze jak. Do tej pory zdarzyło się to osiem razy, choć trzeba dodać, że tylko dwa przypadki dotyczą turniejów rozgrywanych w XXI wieku. Ostatni gospodarz, który świętował zdobycie trofeum to Egipt w 2006 roku. Wcześniej taki sam sukces odnieśli reprezentanci Tunezji (2004). Egipcjanie bardzo chcieli powtórzyć ten sukces dwa lata temu, jednak swoją przygodę z rozgrywkami zakończyli zaraz po wyjściu z grupy. Podobnie słabo zaprezentowali się gospodarze z 2017 roku, czyli Gabon. Gabończycy odpadli z turnieju już w fazie grupowej, strzelając dwa gole i notując trzy remisy.
Kamerun jeszcze nigdy nie wygrał PNA w roli gospodarza, ale to jeden z najbardziej utytułowanych zespołów w historii turnieju z pięcioma zwycięstwami na koncie. Warto także spojrzeć na to, kto wygrywał Puchar Narodów Afryki w najnowszej historii, czyli — załóżmy – od 2000 roku w górę.
- Egipt, Kamerun – 3
- Zambia, Tunezja, Nigeria, Wybrzeże Kości Słoniowej, Algieria – 1
Egipcjanie i Kameruńczycy ponieśli także po jednej porażce w finale. Dwukrotnie w meczu o złoto przegrywali natomiast piłkarze z Senegalu, Ghany i Wybrzeża Kości Słoniowej. Reprezentacja Kamerunu nie powinna mieć problemów z wyjściem z grupy grając przed własną publicznością. Ich rywalami są Wyspy Zielonego Przylądka, Burkina Faso oraz Etiopia. Schody dla gospodarzy zaczną się zapewne dopiero w okolicach ćwierćfinału.
WIĘCEJ O PUCHARZE NARODÓW AFRYKI:
SZYMON JANCZYK
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS