A A+ A++

W orzyskim skate parku na rampie narysowane zostały swastyki. Autorem rysunków okazał się 12-latek z Ełku

Policjanci z Orzysza otrzymali informację o tym, że w miejscowym skate parku ktoś namalował swastyki na różnego rodzaju elementach. Ustalenie sprawcy było tylko kwestią czasu. Kluczowym dowodem w sprawie okazał się miejski monitoring.Rysującego swastyki chłopca, zarejestrowały kamery. Informację o takim nietypowym zdarzeniu policjanci z Komisariatu Policji w Orzyszu otrzymali od urzędnika miejskiego magistratu.
Na zapisie z kamer monitoringu widać grupkę chłopców bawiących się na skate parku. Jeden z nich rysował markerem po różnych elementach. Były to swastyki i inne tego typu niedozwolone symbole. Wykorzystując to nagranie policjanci ustalili, że autorem rysunków jest 12-latek z Ełku. Wyjaśniając okoliczności zdarzenia funkcjonariusze przeprowadzili rozmowę z chłopcem w obecności matki. 12-latek powiedział, że bez powodu rysował sobie po rampie symbole, które widział w internecie. Nie wiedział, co one oznaczają. Myślał, że mają pozytywne znaczenie. Nastolatek żałował swojego zachowania. Matka dodała, że ustalą w magistracie, w jaki sposób mogą naprawić wyrządzoną szkodę. Policjanci przypominają treść artykułu 256 Kodeksu Karnego: „Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2″. Z uwagi na wiek chłopca sprawą zajmie się teraz sąd rodzinny i nieletnich.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDlaczego warto kupować suche karmy dla psa [ Strefa biznesu ]
Następny artykułPKO Ekstraklasa. Szpital w defensywie Lechii Gdańsk. Piotr Stokowiec: Musieliśmy zagrać trochę pragmatycznie