A A+ A++

Jedną z ofiar katastrofy smoleńskiej był generał Tadeusz Buk, dowódca Wojsk Lądowych Rzeczypospolitej Polskiej. Został pochowany na małym leśnym cmentarzu koło Spały. Dziś wspominali go bliscy: rodzina, żołnierze i przyjaciele.

(Fot. Monika Gosławska)

Punktualnie o godz. 8.41 stawili się przy jego grobie. – Był charyzmatycznym żołnierzem, prawdziwym wojakiem – wspominał go inspektor szkolenia, generał dywizji Marek Sokołowski. – Sprawiedliwy, wymagający, z dużą wiedzą, otwartą głową we wszystkich płaszczyznach, nie tylko wojskowych, ale także na niwie cywilnej.

Córka generała Tadeusza Buka Ela mówiła, że trudno jest zapomnieć o wydarzeniach sprzed 11 lat. – Ta katastrofa miała wymiar nawet troszeczkę polityczny, z tego względu, że co roku o tym się słyszy, co roku o tym rozmawiamy, co roku są uroczystości i co roku tak naprawdę przeżywa się to na nowo. Cały czas te rany są rozdrapywane i ciężko je zagoić – mówiła. – Dodała też, że to tragedia prywatna, ale przez to, że miała wymiar międzynarodowy, to będzie to upamiętnione. – Nie będzie łatwo się w tym pogodzić.

Generał Buk zostawił żonę i troje dzieci. Miał 49 lat.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW szpitalu 80 nowych dodatnich testów na COVID-19, w regionie zmarło 17 osób. “Do normalności jeszcze daleko”
Następny artykułW powiecie mieleckim mamy dzisiaj 83 zakażenia koronawirusem