Do Narodowego Funduszu Zdrowia wpłynęło 101 wniosków o przystąpienie do programu pilotażowego dotyczącego antykoncepcji awaryjnej – informuje Iwona Kasprzak, dyrektor Departamentu Gospodarki Lekami NFZ. Mimo tego, wątpliwości i pytań dotyczących pilotażu nie brakuje.
Pierwsze pacjentki będą mogły otrzymać tabletkę “dzień po” bez wizyty lekarskiej w przyszłym tygodniu
Jak poinformowała Iwona Kasprzak, dyrektor Departamentu Gospodarki Lekami w NFZ, 101 aptek złożyło wnioski o przystąpienie do programu pilotażowego usług farmaceuty dotyczących zdrowia reprodukcyjnego. Oddział Funduszu ma 7 dni od momentu wpływu wniosku na dokonanie weryfikacji. Wtedy też ustala on z wnioskodawcą kwotę zobowiązania na dany okres rozliczeniowy. Po jej ustaleniu, umowa zostaje zawarta niezwłocznie.
Oznacza to, że już w przyszłym tygodniu możemy się spodziewać się, że pierwsze apteki podpiszą umowy i zaczną wypisywać pierwsze recepty farmaceutyczne na tabletki antykoncepcyjne w ramach pilotażu. Przypomnijmy, że farmaceuci już teraz mają taką możliwość. Jeśli jednak usługa ta zostanie zrealizowana w ramach programu pilotażowego, NFZ zapłaci za nią. Również, jeśli po wywiadzie, farmaceuta zdecyduje się nie wystawić recepty na antykoncepcję awaryjną.
Tabletkę “dzień po” już teraz można sprzedawać w ramach recepty farmaceutycznej? Kontrowersje dotyczące “planu B” MZ
Świadczenie zdrowotne czy coś innego? Czym jest usługa świadczona przez farmaceutów w ramach pilotażu?
Od momentu publikacji projektu rozporządzenia nie ustają kontrowersje co do rodzaj usługi, jaką farmaceuci, którzy przystąpią do pilotażu, będą świadczyć. Ministerstwo w jego treści nie określiło wprost, czy jest to świadczenie zdrowotne, dając w tym zakresie swobodę farmaceutą do interpretacji.
– Prowadzimy opiekę nad pacjentem, który w rozporządzeniu jest definiowany jako osoba, której udzielane jest świadczenie zdrowotne. A więc mamy osobę, której udzielamy świadczenie, ale to nie jest świadczenie. Mamy sprawdzić dostęp do świadczenia zdrowotnego takiego pacjenta, ale to nie jest świadczenie. Mamy to przeprowadzić w warunkach takich, jak opieka farmaceutyczna, a więc z zachowaniem wszystkich wymogów dotyczących np. intymności, ale to nie jest opieka farmaceutyczna. Naszym zdaniem i tego zdania nie zmienimy – jest to świadczenie zdrowotne – mówi prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej, Marek Tomków.
Dodaje, że inne zawody medyczne także wsparły NRA w tym stanowisku. Zrobili to, jak mówi Marek Tomków, również dziennikarze, politycy, a także RPO, o czym pisaliśmy tutaj.
Rozporządzenie ws. tabletki “dzień po” wadliwe prawnie? RPO przedstawił swoje uwagi
– Wszyscy mówią wprost – to jest świadczenie zdrowotne, a sytuacja, kiedy mówi się, że jest czymś innym, to taki szpagat prawny – tłumaczy prezes NRA.
Czy niepełnoletni muszą mieć zgodę rodzica, aby kupić tabletkę “dzień po” w ramach pilotażu?
Określenie, jakim rodzajem usługi medycznej są zapisane w rozporządzeniu czynności, jest szczególnie istotne z punktu widzenia sprzedaży antykoncepcji awaryjnej osobom poniżej 18 roku życia.
– […] jedyny punkt sporny, jaki istnieje pomiędzy nami (NIA – red.) a ministerstwem, to jest zgoda na sprzedaż (antykoncepcji awaryjnej – red.) osobom pełnoletnim. Ministerstwo Zdrowia powiedziało, że zostawia tę decyzję farmaceutom. My uważamy, że w przypadku osób niepełnoletnich taka zgoda powinna być – mówi Marek Tomków.
Dodaje, że jeśli świadczoną w ramach pilotażu usługę uznajemy za opiekę farmaceutyczną, to jest ona świadczeniem zdrowotnym. Natomiast, żeby udzielić świadczenie zdrowotne osobie w wieku 15 lat, niezbędna jest zgoda opiekuna prawnego. Jeśli chodzi o 16- i 17-latki występuje obowiązek zgody równoległej, czyli z jednej strony opiekuna prawnego, a z drugiej samej pacjentki.
Niepełnoletni mogą współdecydować o swoim leczeniu
Autor: Zuzanna Świerczek
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS