– Pan wypisze papiery, żeby się zgadzało, a szczepionkę można wylać – to jedna z propozycji, jaką usłyszał medyk w punkcie szczepień.
Coraz częściej do punktów szczepień przychodzą ludzie, którzy proszą, żeby ich nie szczepić. Ale w papierach wpisać, że szczepienie na COVID zostało wykonane. – Takich sytuacji mam już, niestety, po kilka w tygodniu – mówi łódzki farmaceuta.
Szczepienia na niby – bo ludzie się boją prawdziwych
Dr Michał Matyjaszczyk z Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, gdzie mieści się powszechny punkt szczepień, o szczepionkowych cwaniakach słyszał od kolegów-medyków. Sam też miał z takim pacjentem do czynienia. – Przyszedł mężczyzna i usiadł i oznajmił, że nie chce się szczepić, ale chce papier. Oniemiałem, ale szybko do siebie doszedłem i zareagowałem bardzo stanowczo. Powiedziałem, że próbuje mnie namówić do fałszowania dokumentacji medycznej, a ja się na to absolutnie nie godzę. Szybko się pożegnał. Obawiam się tylko, czy zrezygnował z planu, czy poszedł próbować gdzie indziej. Wiem, że w dużych punktach, takich jak ten, w którym pracuję, pacjenci są ostrożniejsi. Podobne sytuacje częściej zdarzają się w małych punktach szczepień, często w tych aptecznych.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS