Dziś mija okrągła, 100. rocznica urodzin Józefa Ryszki „Szczepona”, pochodzącego z Górnego Śląska poety i satyryka oraz żołnierza AK.
Józef Ryszka urodził się 14 II 1920 roku w Szopienicach (obecnie dzielnica Katowic). Przed wojną mieszkał w Chorzowie. Był harcerzem. Należał też do Oddziałów Młodzieży Powstańczej – patriotycznej organizacji młodzieżowej. Pracował jako górnik.
W 1939 roku został wysłany siłą na roboty przymusowe do Niemiec. W 1941 roku udało mu się zbiec i wrócić do kraju. Został członkiem Związku Walki Zbrojnej, przekształconego potem w Armię Krajową. Przybrał pseudonim „Szczepon”.
Był też samorodnym talentem literackim. Zaczął publikować wiersze i satyry w podziemnej prasie. Miały one charakter patriotyczny. Pisał zarówno w literackiej polszczyźnie, jak też w gwarze górnośląskiej. Łączył w swej twórczości miłość do swej „małej ojczyzny”, Górnego Śląska, którego koloryt opiewał, z miłością do „dużej” ojczyzny. Z kolei jego satyry wyśmiewały niemieckiego okupanta.
Niestety 14 X 1943 roku został aresztowany. Ponad miesiąc później – 17 X 1943 roku Niemcy go rozstrzelali w Warszawie na Pawiaku.
Na zakończenie przytoczę fragment jego utworu, aż 9-zwrotkowego wiersza My Ślązaki:
Kiej nos z łojcowizny, nos bidnych Ślązoków,
Wojna wygoniła tysiącem wyroków,
Kiej po naszej ziemi dzisiok Niemiec chodzi
– Ano, nic nie szkodzi.
To wszystko do czasu, tak jak wszystko mijo,
Tak i ty się skończysz niemiecko bestyjo,
Ty sie sparzysz łapy, ty pochylis głowy,
Ślązok już gotowy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS