Zofia Czernicka i Krzysztof Kolberger poznali się w pracy, podczas wieczoru poezji. Dziennikarka i aktor momentalnie zorientowali się, że świetnie się dogadują i tak zaczęła się ich ponad 20-letnia przyjaźń.
“Było to bardzo piękne, chociaż nie łączyło nas wspólne mieszkanie, ani kredyt. Krzysztof pytany, czy jesteśmy parą, zawsze odpowiadał: Jesteśmy więcej niż parą. To był ważny mężczyzna w moim życiu” – powiedziała Czernicka w rozmowie z Faktem.
Krzysztof Kolberger zmarł 10 lat temu i tuż przed śmiercią przeszedł wiele ciężkich chwil, jednak okazuje się, że do samego końca starał się żyć w miarę normalnie. “Pięknie walczył, udowadniając, że mimo cierpienia można dalej żyć i pracować. Grał w teatrze po tych wszystkich operacjach. Do końca nie godził się, by przejść na rentę i do ostatnich chwil był aktorem Teatru Narodowego w Warszawie” – podkreśliła Zofia Czernicka
Aktor miał przygotowywać swoją przyjaciółkę na pogodzenie się z jego śmiercią. “Zdarzały się bowiem sytuacje, że niemal umierał mi na rękach. Jednak z odejściem Krzysztofa nie mogłam się pogodzić. Zamknął się ważny rozdział w moim życiu” – przyznaje dziennikarka w rozmowie z Faktem.
Czernicka nie ukrywa, że nadal jest jej ciężko. “Czas pozwala dalej żyć, ale ran nie leczy, one pozostają głęboko w człowieku. (…) Bardzo mi go brakuje” – wyznała.
COVID-19 a kwarantanna. Zaskakujące, ile powinna trwać naprawdę
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS