Rząd nie podaje szacunkowego kosztu miesięcznej walki z wirusem. Być może, żeby ludzi nie przerazić, bo kwota jest prawdopodobnie większa od tej, z tzw. „afery Vat” i wynosi prawie ok. 8000 zł na głowę każdego Polaka. Skąd taka liczba, skoro rząd nie podaje danych?. Z Wielkiej Brytanii, która oszacowała swoje straty obecne
i przyszłe na 351 mld Funtów, czyli ok. 15% PKB, a straty państw G7 na ponad 3 biliony. https://www.express.co.uk/news/uk/1265235/Coronavirus-uk-news-boris-Johnson-china-compensation-fee-henry-Jackson-society
Ponieważ i Wielka Brytania i Polska działały podobnie i „zamroziły” swoje gospodarki oraz nakazały obywatelom siedzieć w domach, więc prawdopodobnie raczej nie powinno być dużych różnic w procentowych stratach. Polskie PKB wynosi ponad 2000 miliardów, więc 15% to będzie ok. 300 mld złotych.
Ponieważ kwoty strat ekonomicznych są horrendalne w wielu państwach zaczynają coraz częściej pojawiać się pytania o sens ekonomiczny walki z wirusem.
Mówi się, że każde życie jest bezcenne. Ale ratowanie, wydłużanie i poprawianie jakości życia chorych wymiar finansowy ma i przejawia się w kwocie budżetu służby zdrowia, który na rok 2020 ma wynieść ok. 109 mld zł. Za te 109 mld zł jest ratowanie, wydłużane i poprawiane jakościowo życie 37 mln Polaków, czyli średnio na zdrowie 1 Polaka rząd wydaje ok. 3000 zł rocznie , 250 zł miesięcznie.
Na obecną chwilę na OIOM-ach w ciężkim stanie znajduje się nieco ponad 100 osób u których wykryto wirusa. Innymi słowami wykrycie i leczenie tych 100 osób kosztowało 300 mld zł, gdyż pozostałe ujawnione 4700 przypadków prawdopodobnie nie wymaga leczenia, gdyż zarażeni przechorują wirusa albo zupełnie bezobjawowo, albo z minimalnymi objawami, typu np. przeziębienie i gdyby nie testy nie zdając sobie sprawy, że mieli wirusa covid-19.
Jeśli się podzieli 300 mld zł przez 100 osób, to otrzymamy kwotę 3 mld zł.
Tyle prawdopodobnie na obecną chwilę kosztowało ratowanie 1-go ciężko chorego na wirusa. Za te kwotę można ratować, wydłużać i poprawiać jakość życia 1 milionowi Polaków przez cały rok. Dlaczego rząd zdecydował się na tak horrendalnie kosztowną walkę z wirusem nie wiadomo. Tym bardziej, że decydując się na taką strategię rząd nie miał kluczowych danych odnośnie rzeczywistej skali rozprzestrzenienia się wirusa w społeczeństwie, jego faktycznej śmiertelności oraz „groźności”. Normalnie (np. w przypadku epidemii grypy sezonowej) dane statystyczne o ilości zachorowań, tempie rozwoju epidemii, ”groźności” na bieżąco spływają do rządu od służby zdrowia.
W przypadku Covid-19 takich danych nie ma skąd pozyskać i ponieważ rząd nie przeprowadził odpowiednich badań statystycznych (chyba że tajnie i nie poinformował społeczeństwa) rząd nadal tych danych nie ma i w związku z tym wypowiedzi o skali zagrożenia wirusem nie mają podstaw w tzw. „.twardych danych”. Jednym z możliwych wyjaśnień dlaczego rząd zamiast zrobić rozpoznanie i zebrać kluczowe informacje zaczął działać tak jak działa, jest fakt, że w 2005 roku jako jedno ze 196 państw Polska podpisała umowę, o nazwie IHR
(International Health Regulations) gdzie zobowiązaliśmy się działać wedle odpowiednich procedur i zgodnie z wytycznymi WHO.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS