A A+ A++

Prokuratura nie ma jeszcze wyniku badań toksykologicznych, które dadzą odpowiedź na pytanie, czy mężczyźni byli pod wpływem alkoholu lub innych substancji.  

Sekcja zwłok była prowadzona dzisiaj od godziny 9 – na razie znane są tylko wstępne ustalenia. Przyczyną śmierci mężczyzn były obrażenia wielonarządowe, głównie obejmujące obszar głowy i kręgosłupa – poinformował prokurator Babiński. Wszyscy mężczyźni zginęli na miejscu.    

Policja przesłuchuje świadków wypadku, którzy byli na miejscu zdarzenia i poszukuje osób widocznych na monitoringu, z którymi do tej pory nie rozmawiano.

Młodzi mężczyźni odwozili w nocy z Wieliczki do domu w Modlniczce swojego znajomego. Mężczyzna wysiadł, a oni wracali.

Z zebranych do tej pory materiałów wynika, że w momencie wypadku samochód prowadził Patryk P. Przesiadł się na miejsce kierowcy dosłownie chwilę wcześniej.

Postępowanie jest na bardzo wstępnym etapie – zastrzegł prokurator Babiński. Śledczy zabezpieczyli zapisy monitoringu z całej trasy przejazdu samochodu od Modlniczki przez ul. Armii Krajowej, Czarnowiejską, Aleje Trzech Wieszczów aż do miejsca zdarzenia, by na ich podstawie odtworzyć sposób poruszania się auta i jego prędkość.

Żadna wersja nie jest wykluczona

Prokurator pytany o to, czy na wypadek mogło mieć wpływ wejście pieszego na jezdnię tuż obok domu handlowego Jubilat, powiedział, że żadna wersja nie jest w tym momencie wykluczona.

Wszystkie warianty są brane pod uwagę. Po zebraniu materiału dowodowego, akta sprawy z całością zebranych dowodów przekazane zostaną biegłemu zajmującemu się rekonstrukcją wypadków i dopiero ta opinia odpowie na te pytania – podkreślił prok. Babiński.

Wiadomo już, że młodzi mężczyźni jechali za szybko. Obraz monitoringu wskazuje na naruszenie szeregu zasad, w tym przejeżdżanie na czerwonym świetle przez skrzyżowania, ale przede wszystkim prędkość. Ta prędkość była całkowicie niedostosowana do warunków. W miejscu, gdzie było ograniczenie prędkości do 40 kilometrów na godzinę, wstępne oceny wskazują na trzy, a może nawet więcej razy przekroczoną dopuszczalną prędkość – mówi prokurator.

Do kolejnych kompleksowych badań i analiz zabezpieczony został samochód. Sprawdzana będzie także zawartość telefonów ofiar. W postępowaniu badane będzie też oznakowanie na remontowym moście.

Kierowca i pasażerowie zginęli na miejscu

O godz. 3:03 w sobotę krakowscy strażacy otrzymali zgłoszenie o leżącym na dachu samochodzie przy moście Dębnickim na bulwarze Czerwieńskim. Po czterech minutach – jak wynika z relacji rzecznika małopolskiej PSP Huberta Ciepłego – funkcjonariusze zjawili się na miejscu. Za pomocą narzędzi hydraulicznych wyciągnęli z wraku czterech martwych mężczyzn – mieszkańców powiatu wielickiego w wieku od 20 do 24 lat. Kierowca i pasażerowie zginęli na miejscu.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący autem marki Renault Megane, jadąc al. Krasińskiego w kierunku mostu Dębnickiego, stracił panowanie nad pojazdem, przejechał przez skrzyżowanie przed mostem zjeżdżając w lewą stronę, uderzył w słup sygnalizacji świetlnej i lampę oświetlenia ulicznego, a następnie zjechał, dachując, po schodach na bulwar Czerwieński, gdzie z kolei uderzył w betonowy murek okalający ścieżkę pieszo-rowerową.

7 lipca rozpoczął się remont mostu Dębnickiego, w związku z czym trasa jest zwężona, ruch odbywa się po jednym pasie w każdym kierunku.

Opracowanie:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułТерехов ставить укриття у Харкові “для галочки” – Кличко
Następny artykułPolski dron nagrał trafienie atomowej artylerii. Potężny wybuch