Urząd poinformował, że w lipcu tego roku prezes UOKiK wszczął postępowanie wyjaśniające dotyczące sytuacji na rynku węgla. W pierwszym etapie przy wsparciu Inspekcji Handlowej sprawdzeni zostali przedsiębiorcy prowadzący składy węgla. Kontrola objęła 201 podmiotów prowadzących łącznie 255 punktów sprzedaży.
Jak wskazano, działalność składów węgla ma głównie charakter lokalny. By uzyskać jak najbardziej reprezentatywną próbę, kontrolą objęto podmioty działające w różnych miejscowościach położonych na terenie każdego województwa, dla których sprzedaż paliw stałych stanowi główny przedmiot działalności. Badani przedsiębiorcy w 2021 r. dostarczyli do odbiorców końcowych ok. 1,5 mln ton paliw stałych, co stanowiło ok. 17 proc. zapotrzebowania gospodarstw domowych – przekazano.
Pozyskane przez nas dotychczas informacje nie wskazują, że pomiędzy przedsiębiorcami prowadzącymi składy węgla mogło dojść do porozumień ograniczających konkurencję. Wyższe ceny węgla oraz ograniczenia w jego dostępności wynikały z przyczyn zewnętrznych, które były przede wszystkim skutkiem rosyjskiej agresji na Ukrainę – ocenił prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Jak wskazał UOKiK, przyczyną wzrostu cen w składach węgla były głównie rosnące koszty zakupu ponoszone przez tych przedsiębiorców po 24 lutego br., czyli po ataku Rosji na Ukrainę. Tendencja wzrostowa widoczna jest również w odniesieniu do ceny sprzedaży najbardziej popularnych produktów – orzecha i ekogroszku.
Urząd podkreślił, że od wybuchu wojny w Ukrainie ceny sprzedaży wszystkich sortymentów rosły proporcjonalnie do wzrostu cen ich zakupu przez składy od dostawców lub importerów. Co ważne, nie zaobserwowano istotnego wzrostu marży handlowej, tj. różnicy między średnią ceną zakupu węgla przez składy a średnią ceną jego sprzedaży od lutego do lipca 2022 r. Dla węgla ogółem wzrosła ona jednak z poziomu ok. 20 proc. (luty) do ok. 25 proc. (lipiec).
Wzrostowi cen towarzyszył niedobór węgla w składach. Po 24 lutego znacznie spadła ilość i wartość dokonywanych przez nie zakupów. Z przeprowadzonych kontroli wynika, że główną tego przyczyną była utrata stałych źródeł dostaw. 77 proc. badanych przedsiębiorców podało, że krajowi dostawcy lub importerzy odmówili im dostarczenia towaru. Jako główne powody odmowy podawano brak węgla lub jego ograniczoną ilość oraz embargo na produkty z Rosji i Białorusi. Ponadto ponad 15 proc. przedsiębiorców wskazało, że doszło do zmian lub wypowiedzenia umów na dostawy paliw stałych po 24 lutego.
Od kwietnia obserwowano mniejszy popyt na węgiel, bowiem konsumenci wstrzymywali się z zakupem z powodu wyższych cen oraz oczekiwania na wprowadzenie rozwiązań systemowych, np. dofinansowania czy cen regulowanych.
Kontrolerzy sprawdzili również, czy składy magazynują węgiel w celu późniejszej sprzedaży z większym zyskiem. Nie stwierdzono jednak przypadków, w których istotna ilość węgla znajdującego się w składzie byłaby niedostępna do sprzedaży bez uzasadnionego powodu. W większości był to węgiel przeznaczony do dalszego posortowania (tzw. niesort), który nie mógł być w danym momencie zaoferowany potencjalnym nabywcom. W pozostałych przypadkach był to m.in. towar już sprzedany lub zarezerwowany.
W ramach trwającego badania rynku, które obejmuje swoim zakresem producentów węgla (kopalnie) oraz kilkudziesięciu największych importerów i dystrybutorów, zostanie m.in. określona wielkość i wartość rynku wprowadzania węgla do obrotu dla sektora drobnych odbiorców, w tym gospodarstw domowych. Po zakończeniu badania w całościowym raporcie zostaną przedstawione jego szczegółowe wyniki – zaznaczył UOKiK.
W dalszym ciągu badamy rynek węgla, w tym pod kątem możliwych działań ograniczających konkurencję. Apeluję do osób, które mają bezpośrednią wiedzę o takich praktykach, o kontakt z UOKiK. Prowadzimy program pozyskiwania informacji od anonimowych sygnalistów, w którym gwarantujemy pełną anonimowość dla zgłaszających – zapewnił prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS