A A+ A++

Sygnał o beczkach z podejrzaną substancją otrzymaliśmy od pana Patryka, który o interwencję poprosił także radnego Krakowa Łukasza Maślonę.

Wjechałem dziś rano na teren garbarni, do jednej z firm – opowiada pan Patryk. Tam jest brama wjazdowa otwierana na pilota, ale otwierają ją każdemu. Nie ma żadnej ochrony, żadnego stróża. Jak się wjeżdża do środka, to po chwili czuć taki maksymalny smród, aż kręci w nosi – opisuje.

Na miejscu pan Patryk zauważył niezabezpieczone w odpowiedni sposób beczki, na których napisano, że w środku znajdują się odpady zawierające chrom. Co więcej w ich pobliżu, na glebie widać było, duże niebieskie kałuże.

Beczki powinny być zabezpieczone, a przede wszystkim nie powinny leżeć tak, żeby każdy miał dostęp do tego. To przenika do gleby w tej chwili – przyznaje pan Patryk.

Jak dodaje, w miejscu, gdzie ustawiono beczki, cały czas pojawiają się ludzie. Tam bez przerwy ktoś koło tego przechodzi – przyznaje. Widać, że ktoś to rusza co jakiś czas, żeby nie było tego widać tych plam niebieskich. 

W Polsce mamy ponad 800 “bomb ekologicznych”. Ich lokalizacje zostaną tajne?

Zaniepokojony sprawę zgłosił miejskiemu radnemu, a ten policji i do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Liczę, że służby podejmą odpowiednie działania. Tym bardziej, że wygląda na to, że chodzi o chrom, który jest substancją niebezpieczną – przyznaje radny Łukasz Maślona.

O komentarz poprosiliśmy zakład, na terenie którego znajdują się beczki z odpadami. 

Przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektoratu byli już na miejscu i pobrali próbki. Obecnie czekamy na wyniki. 

Czy kąpiel w Przylasku Rusieckim jest bezpieczna? Krakowanie chcą badań, natrafiają na opór

Chrom jest substancją niebezpieczną

Chrom jest bardzo silnie toksycznym pierwiastkiem, którego nadmiar może powodować raka, albo zmiany genetyczne – przyznaje prof. Mariusz Czop z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Jak dodaje, najbardziej szkodliwy jest chrom sześciowartościowy.

Chrom jest powszechnie używany do garbowania skór – przyznaje prof. Czop z AGH. Odpady z tego procesu powinny być przechowywane w sposób prawidłowy, w sposób szczelny, uniemożliwiający przedostawanie się chromu do gleb, wód powierzchniowych i podziemnych.

Nie może być tak, że te związki, które są bardzo silnie rozpuszczalne, rozpuszczają się i migrują, tworząc nawet kolorowe kałuże – podkreśla prof. Czop.

Chrom ma bardzo restrykcyjne normy, jeżeli chodzi o występowanie w glebach – podkreśla. Kiedy takie ścieki będą rozlewane po powierzchni, będzie dochodziło do poważnego zanieczyszczenia środowiska i do poważnego skażenia gleb i gruntów – ostrzega i alarmuje, że mogą nawet zostać zanieczyszczone wody podziemne, a tym samym sąsiednie obszary.

Dlatego – jak przyznaje prof. Czop – konieczne jest szczegółowe zbadanie całego terenu zakładu, gleb, gruntów i wód podziemnych, aby sprawdzić, czy w ich obrębie nie występuje chrom i inne toksyczne substancje.

 

 

Opracowanie:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRadny chce sygnalizacji świetlnej przy szkole. Urząd: nie planuje się
Następny artykułLojalność popłaca, ale nie w przypadku OC, czyli dlaczego kierowcy nie powinni przywiązywać się do towarzystwa ubezpieczeniowego