Wciąż czekamy na zapowiadane od kilku dni nowe regulacje, dotyczące zakresu i sposobu kontrolowania tranzytu z Ukrainy. Na stronach RCL pojawił się jedynie projekt rozporządzenia minister finansów, dotyczący wyłącznie czterech grup towarów, które mają być objęte nadzorem elektronicznym przez system SENT. Za całość regulacji, dotyczących wszystkich grup towarów objętych podczas przejazdu przez Polskę nadzorem, odpowiada minister rozwoju Waldemar Buda – ten sam, który w ostatnią sobotę wprowadził zakaz przywozu do kraju kilkunastu grup towarów z Ukrainy.
Nowe rozporządzenie w tej sprawie, zastępujące to sobotnie, ma wejść w życie dziś o północy. Tyle tylko, że ani nie zostało jeszcze opublikowane, ani nie ma nawet jego projektu. Wciąż działa to, które weszło w życie w sobotę, ale oficjalnie powstało trzy dni później.
Historia zakazu, który obowiązuje od soboty, jest osobliwa. Dokumentacja prac rządu, prowadzona przez RCL, stwierdza, że sam projekt rozporządzenia powstał w rządzie we wtorek, o 12:04.
Następnie przeszedł wszystkie etapy prac nad podobnymi dokumentami, łącznie z uzgodnieniami, konsultacjami publicznymi, opiniowaniem efektu tych prac, rozpatrzeniem przez trzy komitety Rady Ministrów i komisję prawniczą.
Wszystko to zajęło oficjalnie dwie minuty.
O 12:06 opracowany tak dokument został skierowany do podpisu ministra Waldemara Budy. Z dokumentów wynika, że ministrowi nie zajęło to nawet minuty, bo o tej samej 12:06 tekst rozporządzenia z jego podpisem został skierowany do publikacji w Dzienniku Ustaw.
I ukazał się tam… trzy dni wcześniej:
Ponieważ pośpiech zdaje się brać w pracach rządu w tej sprawie górę nad szczegółami, całkiem możliwe, że do północy zostanie opublikowane kolejne rozporządzenie ministra Budy, które w rządzie powstanie a minister podpisze za kolejnych kilka dni.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS