A A+ A++

Rzecznik Uniwersytetu Medycznego – bo do tej uczelni należy szpital im. K. Jonschera – zapewnia, że ta sytuacja nie zagraża planowym zabiegom, a małymi pacjentami zajmują się w razie potrzeby anestezjolodzy z innych oddziałów. Do obsady pooperacyjnego OIOMu placówka zatrudniła też dwóch nowych lekarzy.

Zabiegi są wykonywanie normlanie (…) trzeci anestezjolog przychodzi do pracy w ciągu najbliższych dni. Poza tym, zespół operujący wspiera się także anestezjologami przypisanymi do innej działalności medycznej, żadne dziecko nie jest bez pomocy i wszystkie operacje odbywają się zgodnie z grafikiem – tłumaczy rzecznik Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, dr Rafał Staszewski. Jeśli chodzi o decyzje lekarzy, one pewnie wynikały z różnic co do organizacji działalności ze strony zespołu, jak i osób kierujących oddziałem. ­Nie miały one znamion związanych z zachowaniem mobbingowym czy jakimś nieetycznym zachowaniem – dodaje rzecznik uczelni.

Nieoficjalnie nasi rozmówcy tłumaczą jednak, że dwie osoby to zbyt mało, by zapewnić ciągłość dyżurów. W efekcie nadzór po zabiegach nad dziećmi leżącymi na kardiochirurgicznej intensywnej terapii, muszą pełnić w większości kardiochirurdzy. Dzieje się tak zwłaszcza w nocy, kiedy na oddziale brakuje dyżurnego anestezjologa. Mówimy tu o ciężkich pacjentach, podłączonych do respiratorów, wlewów. To są dzieci po operacjach kardiochirurgicznych – mówi nam jeden z rozmówców.

Konfliktem między lekarzami a kierownictwem oddziału zajęli się też powołani przez Uniwersytet Medyczny audytorzy, którzy przyglądali się pracy oddziału w pierwszej połowie roku. Według naszych ustaleń niesnaski rzeczywiście nie miały charakteru personalnego. Spór miał jednak charakter po części merytoryczny. Dla przykładu – w przypadku powikłań po zabiegu, anestezjolodzy dopatrywali się ich przyczyn w działaniach operatorów, operatorzy zaś przekonywali, że winę za komplikację ponoszą lekarze prowadzący leczenie pooperacyjne.

Według naszych rozmówców, szpital na razie nie szuka nowej obsady oddziału, ani też nie rozmawia z lekarzami, którzy odeszli z pracy. Zaprzecza temu jednak rzecznik uczelni, zapewniając o intensywnie prowadzonej rekrutacji. Na stronie szpitala, w zakładce praca widnieje natomiast informacja o poszukiwaniu lekarzy pięciu specjalizacji – kardiologów, radiologów, pediatrów, pediatrów zajmujących się onkologią oraz właśnie anestezjologów. 

Kilkadziesiąt lotów LPR do pacjentów z Covid-19 dziennie. “Wiele osób kwalifikowanych do ECMO”

Opracowanie:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł10 grudnia w Katowicach rozpoczyna się największy hackathon w Europie
Następny artykułGry na PS5 i PS4 w promocji. Sony przecenia wielkie hity z okazji The Game Awards