Bańki to regionalizm oznaczający bombki. Prezenty przynosi zawsze Aniołek – mówi Zuzanna Długosz, przewodnik beskidzki. To jest oczywiste, że prezenty pod choinką znajdujemy dzięki Aniołkowi. Na choince musi zawisnąć gwiazda, to nawiązanie to Gwiazdy Betlejemskiej. Sianko i obrus to bardzo ważne kwestie. To jeden jedyny czas, gdy wszyscy pamiętamy że obrus powinien być śnieżnobiały, starannie wyprasowane. Pod obrusem musi znaleźć się sianko, a na wigilijnym stole koniecznie musi zostać zapalona świeca.
W Małopolsce, podobnie jak w innych regionach, przy stole zostawia się puste miejsce dla niezpowiedzianego gościa.
Po pierwsze należy oddać wszystkie długi, co ma oznaczać wejście w Nowy Rok ze szczęściem. 24 grudnia, próg domu jako pierwszy musi przekroczyć mężczyzna. Bardzo się tego pilnuje, by w dzień Wigilii z życzeniami wysłać chłopców albo mężczyznę, bo kobieta nie wróży najlepiej. Nawet czasami ciotki dzwonią, by posłać chłopców z główką czosnku – opowiada Zuzanna Długosz.
W wielu domach wciąż kultywowany jest zwyczaj dzielenia się opłatkiem także ze zwierzętami. Gospodarze najczęściej dodają opłatek do jedzenia dla zwierząt hodowlanych.
Jeśli chodzi o menu, to na stole pojawia się kiszony barszcz albo zupa grzybowa.
Musi być przynajmniej jedna zupa. To najczęściej barszcz i uszka z grzybami – mówiła Długosz. Często na stole pojawia się także zupa grzybowa lub jarzynowa. W Wigilie jemy pierogi, tradycyjnie ruskie, ale także z kapustą i grzybami. Często podawane są także pierogi ze śliwką.
Śliwki pojawiają się także w innych daniach. Np. na Sądecczyźnie jest to kasza ze śliwkami suszonymi okraszona masłem.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS