Dzisiaj, 18 kwietnia (08:43)
Jak w rywalizacji z PSG i Chelsea w Lidze Mistrzów, tak w hitowym starciu ligowym z Sevillą Real Madryt pokazał niezłomny charakter i wiarę do ostatniej chwili. Gola na 3-2 w 92. minucie gry mógł zdobyć tylko Karim Benzema. Królewscy są już tylko o włos od odzyskania tytułu mistrza Hiszpanii.
Było w meczu na Ramon Sanchez Pizjuan wszystko: błędy sędziowskie, nieuznane gole, walka, determinacja i niesamowity zwrot akcji. Sevilla prowadziła do przerwy 2-0 będąc drużyną zdecydowanie lepszą. Arbiter spotkania przeoczył czerwoną kartkę dla Edouardo Camavingi. 19-letni Francuz miał już jedną żółtą, zasłużył na kolejną po faulu na Anthonym Martialu, ale sędzia Guillermo Cuadra Fernandez nie dostrzegł oczywistego faulu. To kontuzjowany Martial zszedł z boiska z żółtą kartką za protesty.
Arbiter mylił się na niekorzyść jednych i drugich. Real mógł prowadzić w tym meczu, ale Cuadra Fernandez nie zauważył ręki Diego Carlosa w polu karnym. Niedługo potem Królewscy stracili dwa gole w pięć minut po błędach stopera Edera Militao. Do bramki trafiali Ivan Rakitić (z wolnego) i Erik Lamela.
– Sevilla była zdecydowanie lepsza do przerwy. Co … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS